niedziela, 3 lutego 2013

18.You are the best for her . Thanks for that ...


- Harry możemy pogadać ? - popatrzyłam na loczka . Zdziwił się ale odszedł ze mną . Usiedliśmy przy stoliku .
- chodzi o Zo - był zdenerwowany . Widziałam to na jego twarzy . Położyłam dłoń na jego dłoni .
- ale najpierw chcę ci podziękować - znowu był zdziwiony .
- za co ? - nie mógł się skupić więc to spoglądał na mnie to na ludzi wokół nas .
- za to że jesteś przy niej , że wtedy gdy ja już nie dawałam rady - popatrzyłam na resztę naszych przyjaciół . Odnalazłam Zayna i przez chwilę patrzyliśmy na siebie . Potem znowu przeniosłam wzrok na szatyna obok mnie - ale to że jesteśmy przyjaciółmi nie znaczy że jeśli ją skrzywdzisz ja skrzywdzę cię tysiąc razy mocniej . - chłopak objął swoimi dłońmi moją dłoń i popatrzył mi w oczy .
- Zo jest dziewczyną wyjątkową , cudowną i nigdy nie mam zamiaru jej skrzywdzić , jeśli stałoby się , że przez swoją głupotę ją skrzywdzę to albo sam sobie coś zrobię albo od razu przyjdę do ciebie . Bardzo zależy mi na tej słodkiej pięknej i mojej ukochanej dziewczynie . Jest najlepszą rzeczą jaka kiedykolwiek mogła mnie spotkać . Nawet nie wiesz jak bardzo ją cenię i zachowuję się jak zakochany gówniarz bo jestem na każdą jej zachciankę . Jeśli znudzi się mną , zostawi czy spotka kogoś innego wiedz że nie będę jej zatrzymywać ponieważ szanuję ją i jej decyzję a jeśli jej decyzją będzie opuszczenie mnie to ... zaakceptuję to ale oczywiście będę walczył o nią . Mogę powiedzieć że owinęła mnie sobie wokół palca . - patrzył mi w oczy i wiedziałam że mówi całkowicie szczerze . Po chwili z oczu spłynęło mi kilka łez .
- Susan , powiedziałem coś nie tak ? - przestraszył się . Wstałam i przytuliłam go . Pogłaskał mnie po głowie
- nie , to są łzy szczęścia . Teraz bez kiwnięcia palcem będę mogła powierzyć ją tobie i cieszę się że trafiła na takiego chłopaka jak ty . Dziękuje . Ale to nie o tym chcę porozmawiać .- usiadłam z powrotem . Popatrzyłam na resztę przyjaciół . Zayn rozmawiał z Niallem bacznie mnie obserwując . Liam i Lou udawali że walczą ... nie wnikam .... Danielle i El wdały się w dyskusję z Blair i Destiny . Pewnie na temat ciuchów i butów ze mną nie za bardzo dało się na ten temat porozmawiać więc wykorzystały nowo poznane dziewczyny . Wróciłam spojrzeniem do Harrego .
- Zayn mówił że młoda nie odbierała od żadnego z was telefonu tak ? - upewniłam się . Zobaczyłam delikatne poczucie bólu . Kiwnął głową - rodzice zabrali jej telefon i zamknęli w domu żeby ją od was odciągnąć . Nie wiń jej . Ale - w tym momencie rozległ się dzwonek mojego telefonu . Odebrałam .
- tak ? - uśmiechnęłam się do Harrego . W oczach zapaliły mu się iskierki radości .
- a tak w ogóle to gdzie mam jechać ? - słyszałam że jest na zewnątrz .
- jedz na lotnisko i wsiądź do samolotu do Australii . Oddam ci kasę jak przylecisz
- ja to zrobię - Harry uśmiechnął się . Przewróciłam oczami .
- coooo ? czy to ...- oddałam słuchawkę Harremu . Wstałam od stolika i podeszłam do barierki za którą była szyba i widać jak przylatują samoloty . Po chwili ktoś się do mnie przytulił
- czemu płakałaś ? - usłyszałam leciutko zachrypnięty głos tuż przy moim uchu . Objął mnie dłońmi w pasie a ja położyłam ręce na jego . Głowę oparłam o jego obojczyk a on przytulił swoją twarz do mojej . Westchnęłam . Ciągle patrzyłam na pas startowy i te wszystkie samoloty .
- to było wzruszenie . Pierwszy raz słyszałam żeby ktoś tak mówił o drugiej osobie . Tym bardziej że słyszałam to z ust Harrego na temat Zoey i widziałam że to czysta prawda . Po prostu w końcu rozwiązałam ten problem do końca . Ramiona mulata coraz mocniej mnie ściskały - Zayn dusisz - zaśmiałam się .
- przepraszam po prostu tak cię kocham . I cieszę się że wróciłaś ... że nie uciekasz , że zaczynasz znowu nabierać sił na lepsze jutro - mruczał mi do ucha .
- Też cię kocham . Nawet nie wiesz jak bardzo dużo znaczysz dla mnie . Gdyby nie ty i reszta to nie wiem w jakim stanie byłabym teraz . Po prostu tego nie wiem .... - głos mi zadrżał . Zayn odwrócił mnie przodem do siebie . Najpierw popatrzył mi w oczy po czym pocałował . Mocno ale nie za bardzo objął mnie a ja objęłam go . Przerwałam pocałunek po czym wtuliłam twarz w jego kurtkę . Po mojej twarzy spłynęły łzy . Chłopak głaskał mnie po głowie i plecach . Gdy już w końcu skończyły lecieć a ja wytarłam twarz - dziękuje że jesteś .
- nie masz za co . Już okej ? - kiwnęłam głową - to chodźmy - pociągnął mnie za rękę do reszty . Podeszliśmy . Harry już z nimi był . Gdy podeszliśmy Harry mnie przytulił . Uśmiechnęłam się .
- więc co teraz ? - Danielle patrzyła na mnie z ciekawością . Spojrzałam na Harrego z zapytaniem
- jedziemy ...- popatrzył na nas - coś zjeść - Niall wydał z siebie dziwne okrzyki które chyba miały znaczyć radość . Wyszliśmy .
- jedziemy taksówką ? - zapytał Louis . Większość wydała okrzyki zgodzenia się z pasiastym .
- a ty jak chcesz ? - popatrzyłam na niego  my pójdziemy pieszo - powiedział w stronę reszty . Co jakiś czas zatrzymywały nas fanki . Ja wtedy odchodziłam na bok i albo siadałam na ziemi albo na ławce albo stałam . Gdy chłopak kończył to brał mnie znowu za rękę i szliśmy dalej . W pewnym momencie dostaliśmy SMS z adresem restauracji gdzie jest reszta .
- weźmy taksówkę . Nie chcę się zgubić - powiedziałam . Zayn milczał tylko co jakiś czas albo mnie całował albo ściskał . A tak to cały czas mnie obserwował . Wsiedliśmy . Usiadłam opierając się plecami o niego . Wzięłam jego dłoń w swoje i bawiłam się jego palcami . Potem podniosłam ją i przyłożyłam wewnętrzną stronę do policzka . Zamknęłam oczy i głęboko odetchnęłam . Zayn drugą ręką objął mnie w tali i posadził sobie na kolanach . Przytuliłam się do niego . Zaczął mną delikatnie kołysać . Usta miał przy moim uchu i w pewnym momencie zaczął bardzo cichutku nucić coś .
- chcesz mnie uśpić ? - mruknęłam . Zaśmiał się . Zsunęłam się z jego kolan ale zostawiając nogi u niego na kolanach . Złapałam dłonią jego szczękę . Odwróciłam jego twarz do mojej i przez chwilę patrzyliśmy sobie w oczy . Nie wiem co on miał takiego wyjątkowego w tych paczadłach ale miał to "coś" że mogłam patrzeć w nie całymi dniami . Wysiedliśmy pod restauracją . Mała skromna . Weszliśmy do środka . Widok jaki tam zastaliśmy był przekomiczny . Jeden wielki stół przy którym siedzieli wszyscy oprócz Danielle i Blair i Destiny .
- Co robicie ? - zaśmiałam się . Niall popatrzył na mnie ...
-----------------------------------------------------------------------------------------------
więc mamy kolejny rozdział :D Mam nadzieję że się wam spodoba :p
1. co będą robić w restauracjii ?
2. co będzie się dalej dziać :D ?
a taki jakiś ten taki trochę inny xD taki spokojny ... inny dziwny ... no cóż , piszcie czy się wam podoba czy nie . Pisałam jak zepsuł się internet do 3 w nocy (rano) . haha . Piszcie czy chcecie kolejnego jutro .
całuskiii :*****
N.

2 komentarze:

  1. super . czekam na nexta . xd

    1 . Nie mam pojęcia .
    2 . Hmmm . . też nwm , trudno odgadnąć po twoim stylu pisania . xd

    PS . Zapraszam do mnie . :

    http://nie-spelnione-obietnice.blogspot.com/

    http://my-crazy-twisted-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak szczerze, dawno nie czytałam twojego bloga, bo nie mam czasu się zabrać. Ale obiecuję, że wszystko nadrobię. Jest świetny jak całe opowiadanie. :** <3

    OdpowiedzUsuń