sobota, 28 grudnia 2013

:D

Witajcie jeśli ktoś tu jeszcze zagląda to łapajcie moje nowe story ^^ Głównymi bohaterami są Ariana i Harry :D haha jak chcecie to wpadajcie nie obrażę się za komy ^^ :D zdrówka ! xD
                                                                                                                     ~Niewidzialnaa~   


http://ineeduanduneedme.blogspot.com/    

niedziela, 26 maja 2013

Całkiem inne coś.

Jeśli komuś podoba się jak piszę to zapraszam na : http://www.wattpad.com/17625564-dread#.UaJxJaJFAYQ  Jest to opowiadanie fantasy, czarodzieje i te sprawy. Po prostu nie mam już siły pisać o 1D. Mam nadzieję że się wam spodoba. Całuję :**. Zdecydowałam się na wattpada bo jest dużo lepszy niż blogspot szczerze polecam :)

sobota, 25 maja 2013

Epilog.

 Długo rozmawiałam z Perrie. Ale cieszę się że wszystko mi wytłumaczyła. Jest mi dużo lżej. Odbyłam też poważną rozmowę z Zaynem. Niall stale uzupełniał zapasy słodyczy które wspólnie zżeraliśmy leżąc razem na jednym łóżku. Ktoś z zewnątrz pomyślałby że zdradzam Zayna czy coś w tym stylu ale on to rozumie. Nialla traktuje jak jak siostrę w moim wieku. Tak celowo użyłam słowa siostra bo ... bo to Niall. Zoey i Harry ciągle się kłócą by po chwili się godzić za co obrywają różnymi rzeczami ode mnie i Nialla i zostają wygonieni z mojej sali. Bardzo polubiłam Pezz i okazało się że strasznie podoba jej się Will a od Willa wiem że blondynka także mu się podoba :). Kto wie co z tego wyjdzie. Liam z Danielle i Lou z El całkowicie przejęli obowiązki cioci w sprawie dziewczynek. Danielle i Liam adoptowali Ellianę a Lou z El Mikaelę. Ciocia nie wiedząc co ze sobą zrobić , po naszych długich namowach zgodziła się pojechać na krótkie wakacje. Właśnie leżałam na moim salowym łóżku z Niallem po lewej i Zaynem po prawej a reszta na krzesłach po bokach oglądaliśmy film. Ja z Niallem nie uważaliśmy na początku i teraz nie wiemy o co chodzi , Zayn śpi a reszta nas ciągle ucisza. Nagle zaczęły mi się robić mroczki przed oczami i nie za bardzo byłam w stanie coś dostrzec. Ostatni raz popatrzyłam na przyjaciół zachowujących spokój żeby zapamiętać to na zawsze.
- Niall leć po lekarza ... proszę - wyszeptałam zaciskając zdrową dłoń na jego udzie. Najpierw spojrzał naq mnie z kpiną ( no cóż fajnie było patrzeć jak za każdym razem bladł i w oczach zbierały łzy) ale gdy dostrzegł mój stan (pewnie wyglądam gorzej niż mi się wydaje). Wstał i zaczął się wydzierać. Wszyscy skupili się na mnie. Obudzili Zayna i zaczął się wyścig z czasem. Złapałam Zayna za dłoń i skupiłam na nim wzrok który ciągle mi uciekał.
- Kocham cię . Nie zapominaj - wyszeptałam i delikatnie go pocałowałam. Zaczął płakać i krzyczeć żebym tak nie mówiła że wszystko będzie dobrze. Ja wiedziałam że zbliża się nie uniknione. Popatrzyłam na nich i zobaczyłam że wszyscy płaczą. Niall wyglądał okropnie
- Kocham cię pszczółko - przycisnął wargi do mojego policzka. Oparł czoło na moim i zalewał się łzami.
- kocham was wszystkich. - powiedziałam najgłośniej jak byłam w stanie i uśmiechnęłam się. Opadłam na poduszki i ostatni raz spojrzałam na przyjaciół.



                                                              ***
 
    "Susan Adams prawie 19 latka odeszła z powodu wstrząsu pourazowego. Dzień wcześniej nastolatka miała poważny wypadek motorowy. One Direction zamilkło. Odwołali wszystkie koncerty w tym roku ale co było dla wielu osób zaskoczeniem fanki z szacunkiem odniosły się do ich decyzji. Zayn Malik nie był widziany od dnia pogrzebu. Domyślamy się czemu przecież nie codziennie traci się swoją drugą połówkę. Cały zespół pogrążył się w rozpaczy a także dziewczyny chłopaków Danielle i Eleanor nie były widziane na spędzaniu czasu poza domem. Jedynie Danielle i Liam wychodzą na spacer ze swoim psiakiem. Zoey Adams młodsza siostra Susan zamieszkała z Harrym ale także widać ja tylko gdy wychodzi na zakupy. Dawno nie widzieliśmy żadnej z tych osób na ulicy. Liam uśmiecha się jedynie dla Danielle i na odwrót. Fanki wspierają idoli kartkami i upominkami. Przyłączamy się do kondolencji i czekamy na wiadomości."
 - pierwszy raz cały artykuł to prawda. Nic nie przekręcili ani nic- powiedział Niall odkładając gazetę
- chodźmy już - powiedziała smutno Eleanor. Wyszliśmy przed dom i w cieniu nocy wsiedliśmy do taksówek. Wszyscy byliśmy ubrani na czarno. Pogrzeb na którym byli fani paparazzi był dla pokazu. Teraz lecimy do Australii bo to tam Susan chciała zostać pogrzebana. Wszyscy dalej w to nie wierzymy że jej już tu z nami nie ma ... Zayn przyleciał tylko na ustawiony pogrzeb prosto z Australii i zaraz po ceremoni wracał. Nie dzwoni , ani nie daje znaku życia. Od cioci wiemy że je i czasem coś powie. Najwięcej czasu spędza z Ellianą. Teraz musimy wszyscy postarać się żyć bo ona by tego chciała. Nasza kariera jest teraz tylko zależna od Zayna. Wszyscy razem ustaliliśmy że jeśli Zayn się wycofa to my nie będziemy śpiewać bez niego bo to już nie będzie One Direction. Wszyscy jednogłośnie podjeliśmy taką decyzje. Najważniejsze teraz jest pozbierać pozbierać się i pomóc Zaynowi choć troszeczkę dojść do siebie ... Trzeba przeżyć ... dla niej ... Dla Susan ...
_____________________________________________________________
Więc... to koniec. Przepraszam ale ja już nie miałam siły dalej pisać. Nie mam na czym i wgl. Obserwatorów dalej jest tyle samo komentarzy coraz mniej ... Przepraszam... Cieszę się że chociaż doprowadziłam je do końca a nie usuwając po prostu. Nie usunę go . Zawsze jak ktoś będzie chciał będzie mógł wrócić do niego ale wątpie żeby ktoś chciał. Kocham Was i na zawsze będę pamiętać tych kilka osób które zawsze były ze mną. Szczególne podziękowanie dla Alex13 która była ze mną prawie od początku ! Dziękuje Ci za to :***
kocham was wszystkich naprawdę mocno !

xoxo

~Niewidzialnaa~

sobota, 4 maja 2013

24. It's time to say sorry ...

Ładna blondynka siedziała na parapecie wpatrując się w deszcz tak częsty dla pogody w Londynie . Włosy miała związane w koka na górze głowy . Na twarzy nie miała makijażu nic a nic . Była w dużej szarej bluzie , legginsach i grubych wełnianych skarpetach . Pod plecami miała poduszkę a nogi zawinęła w koc . W dłoniach trzymała parujący kubek . Zapipczał jej telefon i podniosła go z koca . Na wyświetlaczu pojawiła się wiadomość . Były to najświeższe wiadomości o One Direction . Dziewczyna się ożywiła i odstawiając kubek wzięła komórkę w obie dłonie i zaczęła czytać :" fanki szaleją a One Direction nic się nie odzywa . Czemu ? Dziewczyna Zayna Malika członka One Direction jest w trakcie trudnej operacji . Jedyną rzecz którą wiemy jest to że Susan może jej nie przeżyć ale wszyscy trzymamy się dobrych myśli . Fanki w ciszy czekają pod szpitalem , są tam by wesprzeć idoli ale nie żeby przeszkadzały . Na szczęście udało nam się dowiedzieć co było przyczyną zagrożenia życia młodej dziewczyny . Jechała na motorze z dużą prędkością i w ostatnim momencie zdołała skrecić przed samochodem który stał na drodze . Motor się wywrócił kilka razy uderzając w różne części do tego kilka razy się obrócił . Droga ta była kilku pasmowa a na nieszczęście motor z nieprzytomną dziewczyną zatrzymał się na ostatnim pasie  pod kołami innego samochodu . Podobno brakowało bardzo mało aby dziewczyna odeszła na miejscu ..." blondynka otworzyła szerzej oczy . Zeszła z parapetu dzwoniąc i rozmawiając . Wyjęła torbę i zapakowała do niej jakieś rzeczy a następnie wyszła z mieszkania zamykając je kluczem .

***nazajutrz***

- stary choć , odpocznij trochę proszę - szturchnąłem szatyna .
- nie - mruknął . Kiwnąłem głową na Liama . Złapaliśmy go pod ramiona i podnieśliśmy .
- zostawcie mnie ! puszczajcie - krzyczał szarpał się i rzucał . Puściliśmy go to nie miało sensu . Usiedliśmy na krzesełkach i patrzyliśmy na Danielle która usiadła obok niego i mówiła mu coś do ucha . Chłopak coś jej odpowiadał po czym niechętnie ale jednak wstał . Ja i Liam no i Lou chcieliśmy pojechać do domu odświeżyć się i przespać . Przed chwilą wróciły Dan , El , Zo no i Harry . Wyszliśmy ze szpitala a tam stały nasze fanki które dzielnie pilnowały aby paparazzi nie przedostali się za blisko . Zayn poszedł od razu do auta a my chcieliśmy coś dla nich zrobić . Każda zamiast brać autografy dawała kartki dla Su i różne upominki . Też chciały wiedzieć co i jak ale niestety my sami nie wiedzieliśmy więc ... Wsiedliśmy do auta kładąc rzeczy dla Su w bagażniku w koszyku . Było tam już dużo podobnych . Szybko przedostaliśmy się do domu cioci Agnes i szybko znaleźliśmy się w środku . Wszedliśmy do kuchni a tam ciocia zrobiła górę naleśników i nawet babeczki . Zostawiła kartkę że położyła się spać ale jeśli będziemy coś wiedzieć mamy dzwonić . Ciocia wiedziała ile zamieszania jest dlatego wysłała dziewczynki do babci . Zayn szybko poszedł wziąć prysznic i się przebrać a my zaczęliśmy jeść . Jedliśmy w ciszy. Gdy Liam się najadł do nałożył do pudełka ile się zmieściło i włożył do torby . Termos z kawą i herbatą też . Ja wstałem od stołu i zobaczyłem że mam nieodebrane połączenie od Paula . Zignorowałem to. Wziąłem swoje rzeczy i zająłem drugą łazienkę . Umyłem się i przebrałem . Poszedłem do Zayna i cicho otwierając drzwi zobaczyłem że śpi . Cicho do niego podszedłem i przykryłem go kołdrą . Wyszedłem i skierowałem się do pokoju w którym spałem . Położyłem się i szybko zasnąłem .

***Następny dzień***

Obudziłem się dosyć wcześnie i przebrałem się i zlazłem na dół . Zayn siedział przy stole nerwowo bawiąc się kluczykami . Gdy mnie zobaczył w drzwiach wstał z krzykiem
- Liiiiiaaaaammmm !!!!! jedziemy Niall już wstał !!! - wybiegł z domu i zalokował się w aucie . Liam wszedł do kuchni . Kiwnął mi głową a ja jemu . Złapał torbę z jedzeniem i ruszyliśmy do drzwi . Złapał za klamkę ale nie otworzył drzwi . Popatrzył się na mnie
- Danielle pisała że Su się wybudziła ale nikt z nią jeszcze nie rozmawiał bo pojawiła się osoba której nikt się nie spodziewał . - wziął głębszy oddech - nie mów mu nic - kiwnąłem głową na znak zgody i wyszliśmy z domu . Zayn prowadził więc kilka minut później byliśmy pod szpitalem . Zayn wyskoczył z auta i pobiegł . Ja wziąłem koszyk do którego Liam i reszta wkładali wszystko dla Su . Liam wziął torbę tą którą miał w domu ale wyjął też coś innego . Był to wielki karton pełny słodyczy napoi kanapek . Był ogromny .
- to dla fanek siedzą tu cały czas i po prostu ...
- stary rozumiem i całkowicie to popieram . Ale zostawię cię z tym samego . Daj torbę dla naszych - z uśmiechem wziąłem od niego torbę a ten zaczął gadać z fankami . Zobaczyłem że już ma wykombinowane co i jak czyli musiał już tu być kilka razy . Ten gość ma najcudowniejsze serce pod słońcem . Danielle ma szczęście . Wjechałem windą na górę i zobaczyłem że Zayn kłóci się z Dan .
- co jest ? - odstawiłem torby na ziemię .
- na razie Zayn nie może tam wejść - mówiła Dan przez zaciśnięte zęby . Dan spojrzała na mnie z niemą prośbą o pomoc . Stanąłem obok niej .
- dasz rade , siadaj .

*** Susan***

 Pierwszą osobą którą zobacze po otworzeniu oczu myślałam że będzie Zayn . Nie licząc lekarza . Wprowadzili mnie na salę . Pierwsza weszła Dan ale powiedziała tylko : " trzymaj się skarbie poczekamy aż skończycie" i wyszła . Po chwili w drzwiach stanęła osoba której nigdy się nie spodziewałam . Teraz już cieszę się że ona się tu pojawiła bo wszystko mi wytłumaczyła . Ale gdy w drzwiach stanął Will myślałam że normalnie wstanę co jak powiedział lekarz na razie jest nierealne . Przepraszał mnie i na kolanach ze łzami w oczach błagał o wybaczenie więc co miałam zrobić .
- dobra Will zostaw nas na chwilę jeszcze same i poproś żeby jeszcze nikt nie wchodził - Poprosiła dziewczyna .

***Zayn***

siedziałem i czekałem aż zobaczę przez kogo nie mogłem tam wejść gdy drzwi się otworzyły i na korytarz wyszeł Will .
- PRZEZ CIEBIE NIE MOGŁEM TAM WEJŚĆ ?! - wydarłem się . To wszystko było dla mnie za wiele ale co miałem zrobić ? Za dużo stresu i nerwów . Popatrzył na mnie
- nie jest tam ktoś jeszcze . - i usiadł na osatnim krzesełku .Jakieś 15 minut później z sali wyszła ONA ... wyszła Perrie ... Perrie Edwards ...
--------------------------------------------------------------
ta dam !!!! Najpierw chcę was baaaaaaaaaardzo przeprosić że jest tak nagmatwane no ale to ja . Mam nadzieję że nie zgadliście od razu że to Pezz :) Kocham was nie wiem kiedy bd next przepraszam że tak rzadko dodaje ale po prostu nie mam na czym :( Całuskiiii bąblee <333 :="" p="">~niewidzialnaa~

Libster Award .

Zostałam nominowana do tej nagrody od Ronnie   
 Dziękuje Ci serdecznie !!! :****
1 . Jak masz na imię .?
Adrianna - w skrócie Ada i tak wszyscy do mnie się zwracają :)
2 . Lubisz One Direction .?
 OCZYWIŚCIE ŻE TAAAK !!!!!
3 . Ulubiona piosenka 1D .?
Na tan moment One Way Or Another :***
4 . Umiesz gadać po angielsku .?
tak i to nawet dobrze ale staram się jak najlepiej bo po technikum chcę się tam przeprowadzić :D nie tylko ze względu na 1D :D
5 .  Masz psa .?
nawet 5 ^^
6 . Masz rodzeństwo .?
niestety mam siostrę :(
7 . Mieszkasz w mieście czy w wiosce. ?
niby to miasto ale tak do dupy ....
8 . W jakim województwie zamieszkujesz .?
dolnośląskim 
9 . Londyn czy Nowy Jork .?
LONDYN <3333>
10 . Największe twoje marzenie .
Być sławną i najlepszą instruktorką jazdy konnej no i mieszkać pod Londynem *.*
11 . Kogo z 1D najbardziej lubisz. ?
eee ... trudno wybrać ... odpowiem inaczej ... najpierw loffciałam Hazzę , potem Zayna , potem Nialla i Zayna a teraz wszystkich naraz ... nie umiem wybrać :D chyba jak każda directionerka xD 


A teraz moje pytania :
1. Ile masz lat ?
2. Jak długo piszesz bloga ?
3. Ulubiona piosenka ( nie musi być 1D)
4. Masz jakiś plakat 1D na ścianie ?
5. Masz jakąś książkę o 1D ? 
6. Jesteś wegetarianką /lub co myślisz o tej diecie ? 
7. Ulubione zwierze ?
8. Piłaś coś albo jadłaś w Starbucksie ?
9. Byłaś kiedyś w Londynie ?
10. Gdzie mieszkasz ? (miasto)
11. Ulubione filmy ?

 A teraz typuje blogi : 
 Więc to taka nagroda więc zrobię to dla was i spróbuje dodać nowy rozdział dzisiaj . Jestem na taty kompie bo jest u sąsiadów na imprezce więc mi pozwolił co zdarza się raz na kilka lat ( prawie nie żartuje - siedze przy kompie pierwszy raz w 2013 r haha ) a swojego nie mam :( więc spróbuje coś wyskrobać dopóki nie wrócą :)xxx 
~niewidzialnaa~

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

23. Don't kill yourself ...

Biegłam jakiś kawałek gdy przystanęłam i usiadłam na murku . Trochę się ogarnęłam i pomyślałam "co teraz" ? Odblokowałam telefon i szukałam w kontaktach pozycji "Woodyy" gdy znalazłam nacisnęłam zieloną słuchawkę i przyłożyłam telefon do ucha czekając aż odbierze .
- no no nooo ! Któż to do mnie dzwoni ? Jest gotowy jeśli chcesz wiedzieć - nie musiałam na niego patrzeć żeby wiedzieć że się szczerzy .
- będę za chwilę i jeśli możesz to proszę przygotuj mi komplet - powiedziałam pociągając delikatnie nosem .
- ej mała coś się stało ? - wyczułam troskliwość w jego głosie
- Will się stał - mruknęłam . - będę za chwilę - rozłączyłam się . Przez chwilę jeszcze siedziałam i patrzyłam przed siebie . Auta poruszające się po ulicy ludzie na ulicy . Gdy się skupiałam byłam w stanie dojrzeć szyld lokalu do którego pojechałam na pozornie spokojne śniadanko w gronie najbliższych . Wstałam głośno odetchnęłam i skierowałam się w stronę  salonu Woody'ego . Miał warsztat samochodowy . A w nim był mój super Suzuki Hayabusa czarny . 5 minut później zbliżałam się do warsztatu . Weszłam tłumiąc smutek gniew rozczarowanie . Zobaczyłam na jednym stanowisku moją bestie i Woody'ego który doczyszczał go szmatką . Uśmiechnęłam się . Podeszłam do niego .
- cześć piękna bestio - pożerałam wzrokiem motor . *WŁĄCZ*
- och już nie słodź - wyszczerzył się . Wpadłam mu w ramiona i mocno wyściskałam .
- ide do szatni - pobiegłam do pomieszczenia w którym można było się przebrać . Podeszłam do szafki z numerem 7 i oklejoną moimi zdjęciami i wpisałam kod . tylko moja szafka była na kod bo nigdy nie zmieniam szafki . Na dodatek jestem jedyną dziewczyną w warsztacie . Otworzyłam skrzeczące drzwiczki z uśmiechem . Zdjęłam spódnicę i na nogi wciągnęłam moje super obcisłe spodnie a spódnicę wrzuciłam do szafeczki . Zapięłam rozporek i dłońmi przejechałam po materiale . Zrzuciłam sweterek i założyłam kurtkę i na nogi włożyłam buty . Wyszłam z powrotem do mężczyzny i wskoczyłam na siodełko .
- chcesz pogadać ?- spojrzał na mnie złocistymi oczami .
- nie - nie patrzyłam na niego tylko na park po drugiej stronie ulicy .
- wróć cała i nie rozwal go od razu - przejechał dłonią po maszynie .
- zatankowałeś - kiwnął głową . Założyłam kask i odpaliłam . Wzięłam kilka głębszych oddechów napawając się zapachem . Odstawiłam nóżkę żeby nie podtrzymywała i z piskiem opon ruszyłam . Za sobą słyszałam śmiech Woody'ego . Jechałam szybko ulicami miasta . Gdy przejeżdżałam obok naleśnikarni naszła mnie myśl . Nic akurat nie jechało i nie zwalniając zawróciłam wjeżdżając na chodnik . Widziałam zaskoczone miny chłopaków . Ale im gały wyjdą gdy zobaczą że to ja . Postawiłam motor na nóżce i zgasiłam silnik . Zeskoczyłam z siodełka i stojąc obok zdjęłam kask . Rozczesałam grzywkę palcami i z kaskiem pod pachą weszłam do środka . Podeszłam do stolika przyjaciół a oni z otwartymi buziami na mnie patrzyli . Zwróciłam się najpierw do Harrego
- o 11 będzie samolot Zo podjedziesz po nią czy sama mam to zrobić ? - oczekiwałam na odpowiedź . Spojrzał przez okno na moją bestię stojącą na chodniku i przełknął ślinę .
- ja to zrobię - wrócił spojrzeniem do mnie . Tym razem spojrzałam na Dan
- mogę cię prosić abyś zajęła się dziewczynkami ? Nie jestem w stanie na razie zrobić cokolwiek - powiedziałam patrząc jej w oczy . Ta rzuciła wymowne spojrzenie Zaynowi .
- jasne kochanie . Nie zabij się - uśmiechnęła się pokrzepiającą . Musiałam stamtąd wyjść bo w gardle rosła mi gula nie pozwalająca na mówienie .  Przez chwilę jeszcze patrzyłam na Danielle a potem wyprostowałam się
- Mik , Ellie bądźcie grzeczne - puściłam im oczko . Uśmiechnęły się . Odwróciłam się i poszłam w stronę wyjścia . Szczerze ? Miałam nadzieję że Zayn będzie chciał porozmawiać przeprosić żebym mogła mu nawtykać jakim to jest palantem a potem poczuć jego usta ale debil nie zrobił nic . Czułam tylko na sobie jego spojrzenie przeszywające mnie na wskroś . Wyszłam przed lokal i usiadłam na siodełku . Popatrzyłam na przyjaciół za oknem . Odnalazłam spojrzeniem Zayna co nie było trudne bo wpatrywał się we mnie natarczywie . Przez chwilę widziałam tylko jego oczy . Dalej miałam nadzieję że wyjdzie powiedzieć chociaż na czym stoimy . Ale on tylko się gapił . W końcu wkurzona założyłam kask i odpaliłam . Wyjechałam na ulicę po czym zrobiłam zwrot a przedniej oponie i ruszyłam . Po chwili poczułam słone łzy spływające mi po policzkach . Szybko wydostałam się z miasta i przyśpieszyłam jeszcze bardziej . Jechałam przed siebie tak długo aż nie postanowiłam zawrócić . Usłyszałam dźwięk telefonu . Wydostałam go i odebrałam nie patrząc kto to .
- gdzie jesteś ? - serce zabiło mi mocniej .
- szczerze ? Nie wiem . Wiem tylko że jestem na drodze . Pogadajmy jak wrócę - rozłączyłam się . Schowałam telefon . Tak się ucieszyłam z telefonu mulata że dopiero w ostatniej chwili zobaczyłam że jakiś samochód zgasł 10 metrów ode mnie . Skręciłam gwałtownie . Zarzuciło mną . Trzasło czułam że już nie jestem w normalniej pozycji . Jechałam po ziemi . Czułam to w prawej stronie ciała . Trudno było mi określić co mnie boli . Słyszałam szum a za niego delikatnie dostawał się krzyk ludzi . Nie widziałam nic a ból rozrywał mnie od środka . W końcu przyszła ciemność i pozwoliła na chwilę nie czuć bólu .
**** W tym samym czasie ****
 Siedzieliśmy w salonie , Danielle i Eleanor z Lou bawiły się z dziewczynami , Ja i Liam siedzieliśmy rozwaleni na kanapie a Zayn nerwowo przechadzał się po pokoju .
- minęła godzina odkąd rozmawialiśmy gdzie ona jest ? - coraz bardziej był zdenerwowany . Susan od pół godziny miała wyłączony telefon . Do salonu weszła ciocia z herbatą dla Zayna . Opadła na fotel . Widziałem że też sie denerwuje ale nie daje tego po sobie poznać . Ja nie mogłem nic przełknąć bo miałem żołądek związany w supeł . Miałem okropnie złe przeczucie . W salonie rozległ się dźwięk dzwonka cioci i wszyscy patrzyli teraz na nią . Podniosła telefon do ucha  i zaczęła z kimś rozmawiać . Zrobiła się okropnie blada i ręka którą sięgała po swoją herbatę zawisła w powietrzu a trzęsła się niemiłosiernie .
- dziękuje . Zaraz będziemy - wyszeptała i odłożyła telefon na kolana . Popatrzyła na nas .
- znalazłam ją - wyszeptała . Każdy wiedział że jest źle . Widać to było po cioci
- co z nią - Zayn nachylał się nad nią . Ta wstała szybko
- jedźmy , szybko - porwała telefon portfel i kluczyki i wyszła  domu . Zayn rzucił się za nią a ja zaraz za nimi . Szybko znaleźliśmy się w aucie . Ciocia poprosiła żeby Liam prowadził a sama usiadła na miejscu pasażera . Jadąc do szpitala jak się okazało ciocia streściła jakie dostała informacje .
- to dzwoniła ta moja koleżanka ze szpitala do której dzwoniłam za pierwszym razem . Dostali telefon o wypadku na motocyklu ale miała nadzieję że to nie Su . Jest w tragicznym stanie . Nieprzytomna wiele obrażej zewnętrznych i wewnętrznych . Wszyscy siedzieli zdenerwowani ...
--------------------------------
 Ta daaam ! Nie zabijam jej na razie , zobaczymy jak się wszystko potoczy :D Mam nadzieję że rozdział się wam spodoba . Starałam się pisać więcej opisów i mniej dialogów - starałam się . Co tu mogę jeszcze napisać ... bardzo was kocham i proszę o więcej komentarzyy bo jest mi przykro że tak mało osób chce bym dalej pisała to opowiadanie ;c . Do napisania
Aha ! No i jeśli ktoś jeszcze nie wie to usunęłam swoje dwa inne blogi i teraz skupię się tylko na tym . Całuski dla wszystkich
~Niewidzialnaa~

czwartek, 28 marca 2013

22. I can't believe are that true ... ;c

Dojechaliśmy na miejsce i zamówiliśmy . Gdy czekaliśmy na zamówienie rozdzwonił się mój telefon . Na wyświetlaczu zobaczyłam "Will:*" co mnie zaskoczyło . Odebrałam .
- Hej - powiedziałam niepewnie . Bowiem ten pan żywił do mnie trochę nieodpowiadające mi uczucia . No cóż .
- Heeej miśka ! Wakacje są kiedy przyjeżdzasz ? - zapytał wesołym głosem . On jest z Australii więc trochę trudno będzie mi go okłamać .
- jestem tutaj ale żeby odpocząc a nie ...
- To super za dziesięć minut pod naleśnikami pa - rozłączył się . To mnie denerwowało bo nie mógł zrozumieć że nie mam ochoty się z nim aktualnie spotkać no cóż .
- przepraszam was na chwilę - z grymasem na twarzy odeszłam od stołu i wyszłam na zewnątrz . Kilka minut później zobaczyła "na horyzoncie" chłopaka ubranego całego na ciemno z czarnymi włosami . Gdy ujrzał mnie pomachał mi ręką . Odmachałam mu niechętnie . Gdy podszedł do mnie z szerokim uśmiechem przytulił mnie i okręcił się ze mną dookoła . Odstawił mnie na ziemię ale ręce zostawił na mojej talii . Delikatnie się do mnie zbliżał .
- przestań - warknęłam kładąc dłoń na jego klatce piersiowej i odpychając go . Nie zrażając się moim zachowaniem uśmiechnięty szeroko objął mnie ramieniem i oparł o auto .
- Will nie zgrywaj idioty ! - krzyknęłam oddalając się od niego .
- nie wiem o co ci chodzi - nie przejął się . Przybliżyłam się do niego , wbiłam paznokiec w kladkę piersiową i wysyczałam mu w twarz
- dobrze wiesz że jestem w związku ! - byłam zła . A swoim zachowaniem mi tego nie ułatwiał . Nie odpowiedział mi tylko mnie pocałował . Zdziwiona jego posunięciem odepchnęłam go z lekkim opuźnieniem .
- ty ...
- Susan ... ? - usłyszałam głos przez który oczy wyszły mi z orbit . Ręka którą miałam zamiar spoliczkować chłopaka przede mną zawisła w powietrzu . Odwróciłam się w stronę z której dobiegał głos .
- Zayn ja ... - zaczęłam
- nie musisz , już wszystko wiem - splunął z grymasem - jesteś taka jak inne a myślałem że jesteś inna . Przynajmniej już nie musisz mnie oszukiwać . Wracaj skąd przyjechałaś - skierował się w stronę drzwi do naleśnikarni .
- naprawdę to masz mi do powiedzenia ? - szepnęłam - naprawdę masz takie o mnie zdanie ? Czy kiedykolwiek dałam ci to tego chociaż malusienki powód ? Widziałeś za mało żeby snuć swoje idiotyczne domysły ! - krzyknęłam . Nie wiem co się ze mną działo .
- to był wystarczalny dowód - warknął . Przeszedł koło mnie a ja złapałam go ręką w pasie zatrzymując go . Spojrzałam w jego oczy .
- jesteś tego pewny ? - szepnęłam cichutko . Spuścił wzrok na mnie . Popatrzył mi się w oczy . Przez chwilę tak staliśmy wpatrując się w siebie - chociaż daj mi powiedzieć co tu się działo i wtedy sobie zdecyduj dobrze ? - patrzyłam się na niego . Widziałam że toczył walkę z samym sobą . Widziałam ból w jego oczach i rozumiem czemu .
- dobrze - oparł się o budynek wpatrując z nienawiścią w Willa i nawzajem . Stanęłam naprzeciwko Zayna i wzięłam głęboki wdech .
- Ten tamten - wskazałam głową na Willa - zadzwonił że chce się spotkać i odkąd tylko podszedł przystawiał się do mnie i gdy powiedziałam że jestem w związku pocałował mnie tyle koniec robisz afere po nic wiesz że tylko na tobie mi zależy - powiedziałam . Zayn oderwał się od ściany i podszedł do ciemnowłosego .
- to prawda ? - warknął .
- może - rzucił niedbale Will . Zayn się odwrócił do mnie ale tylko po to by mocno zamachnąć się i strzelić Willa w pysk . Wciągnęłam głośno powietrze . Z naleśnikarni wypadł Liam i Harry
- Zayn opanuj się - Liam położył dłoń mu dłoń na ramieniu . Harry na wszelki wypadek stanął koło Willa . Liam z Zaynem odwrócili się w moją stronę . Szatyn przeszył mnie spojrzeniem
- a ty następnym razem nie zachowuj się jak pierwsza lepsza ...
- nie mów czegoś czego będziesz potem żałować - Li powstrzymał go przed wypowiedzeniem ostatniego słowa . Przymnknęłam oczy . Oddychałam płytko . Liam i Zayn zniknęli w lokalu . Harry podszedł do mnie .
- Su , wszy...
- NIE HARRY ! NIC NIE JEST OKEY !!!! - krzyknęłam i z łzami w oczach odbiegłam od loczka . Biegłam i biegłam przed siebie a łzy leciały strużkami po moich policzkach . Nie wierzyłam w to ... Normalnie nie wierzyłam w jego słowa ....
----------------------------------------------------------
Więc powiem tak czytałam ostatnio cały blog od początku i ... mam ochotę go skasować ... jest okropny ... wszystko jest głupie nudne i wgl ... Nie wiem jak to możliwe że ktoś to czyta . Ale naprawdę wam za to dziękuje . Od tego ile osób skomentuje tego posta będzie zależeć nad tym czy dalej będę pisac czy za kilka rozdziałów blog dobiegnie końca ... Więc decyzję pozostawiam wam . Jeśli chcecie piszcie z anonima jeśli wam się nie podoba , nie patrze na to kto ale na to co piszecie . Kocham was baaardzo mocno ♥♥♥ i podziwiam że to "coś" czytacie :* błagam piszcie co myślicie :p

The Versitale Blogger .

DOSTAŁAM AŻ DWIE NOMINACJE !!!!!!
Dziękuje wam dziewczyny : Adzie i Oli :***** !!!

 Każdy nominowany powinien:
-podziękować nominującemu blogerowi u niego na blogu;
-pokazać nagrodę Versatile Blogger Award u siebie na blogu;
-ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie;
-nominować 10 blogów, które jego zdaniem na to zasługują;
-poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów .

Więc DZIĘKUJE WAM DZIEWCZYNY OGROMNIE !!!!

fakty :
1. Moją pasją są konie i wszystko z nimi związane i z tym wiążę moją przyszłość .
2. Uwielbiam czekoladę .
3. Uwielbiam obcasy i koturny sama posiadam 12 cm koturny w czerwonym kolorze :D
4. Bardzo lubię kłócić się z rodzicami .
5. Jestem bardzo wrażliwa i jak się z kimś kłócę to od razu zaczynam płakać :c
6. Miałam jednego chłopaka ale byłam z nim jedną dobę (na dodatek go nie lubiłam więc nie wiem czemu z nim byłam)
7. Pasją rodziców są psy i ratownictwo wodne tak samo jak moja siostra tylko ja jestem inna i moją pasją są konie o.O
8. Jestem wegetarianką a moi rodzice i siostra uwielbiają mięso (blee) i zmuszają mnie by jeść ale ja dalej się nie daję .
9. Właśnie kończę 3 gimnazjum a dalej chcę iść do Technikum Hodowli Koni pod Wrocławiem . Będę mieszkać w internacie bo mieszkam 70 km od szkoły (z czego bardzo się cieszę)
10. noszę soczewki
11. Jestem stałą wolontariuszką .
12. Prawdopodobnie moi rodzice ( z siostrą oczywiście) przeprowadzą do Londynu . Ja pojadę z nimi jeśli nie dostanę się do szkoły a jeśli się dostanę to zostaje ...
13. Jestem harcerką z 6 letnim już stażem .
14. Wciąż oglądam Disney channel choć mam 16 lat :D

Więc dostałam 2 nominację dlatego napisałam 14 faktów . Teraz trudniejsza część bowiem nominację .
1.http://whispers-and-love.blogspot.com/
2. http://czytasz-to-na-swoja-odpowiedzialnosc.blogspot.com/
3. http://i-would-go-with-you-everywhere.blogspot.com/
4. http://ho-run.blogspot.com/
5. http://fucking-need-you.blogspot.com/
6. http://highway2h.blogspot.com/
7. http://selectrightdirection.blogspot.com/
8. http://soon-well-be-together.blogspot.com/
9. http://and-little-things-1d.blogspot.com/
10. http://my-crazy-twisted-world.blogspot.com/
11. http://soraya-khan.blogspot.com/
12. http://jestem-aniolem.blogspot.com/

Więc to na tyle :D Nie mam więcej :P Wesołych świąt niedługo pojawi się kolejny rozdział . :* Proszę zainteresowanych osób żeby je informować zostawić namiary TUTAJ . Całuskii :**

czwartek, 21 marca 2013

Małe co nie co :D

Niestety to nie rozdział ale chciałabym tu wstawić link do występu 1D w The You Generation . Chłopcy zachowują się jak kiedyś i naprawdę można się przy tym pośmiać :D Mordka mi się cieszy jak to oglądam naprawdę :) A oto link : http://www.youtube.com/watch?v=EPs9DY3uvrA piszcie w kom co myślicie o chłopakach :P Całuskiii :**********

niedziela, 3 marca 2013

21. The output for breakfast.

 Chwilę porozmawiałam z blondynką a potem zostawiłam ją sam na sam z Harrym . Złapałam Zayna za dłoń i poszliśmy na parkiet . Rękami objęłam sylwetkę chłopaka a on mi na biodrach .
- co byś chciała robić jutro ? - szepnął mi do ucha . Coraz ciężej mi się mrugało .
- niewiem - odpowiedziałam cicho . Potem nie docierało do mnie nic więcej aż usnęłam w ramionach mulata .
#Następny dzień#
 Powoli otworzyłam oczy . Pierwsze co ujrzałam to wielkie oczy wpatrzone we mnie . Po chwili ujrzałam drugie . Jedne czekoladowo-miodowe a drugie zielone .
- Susan ! - krzyknęły dziewczynki i rzuciły się na mnie . Mocno je wyściskałam . Nagle usłyszałyśmy jakieś jęki . Podniosłam poduszkę i ujrzałam Zayna . Miał zamknięte oczy ale twarz wykrzywiał grymas .
- ejjj co jest ? - mamrotał . Ellie zaśmiała się melodyjnie . Przyłożyłam palec do ust na znak żeby były cicho . Wyszłam z łóżka . Miałam na sobie spodenki mulata i również jego koszulkę . Złapałam dziewczyny za rękę i podeszłam do drzwi .
- Ja się teraz szybko ubiorę a wy polećcie powiedzieć mamusi że zabieram was na wycieczkę - dziewczyny szeroko się uśmiechnęły i wybiegły . Wziełam do ręki spódnicę i koszulkę i poszłam do łazienki . Szybko się ogarnęłam i ubrałam . Całość prezentowała się ładnie i schludnie . .
 Zeszłam na dół na nogi uprzednio wkładając kremowe baleriny .Dziewczyny siedziały przy stole obie w sukienkach kolorowych jedząc kanapki . Ciocia się ubierała .
- idziesz gdzieś ?- zdziwiłam się
- jak tu jesteś i zabierasz dziewczynki to ja pozałatwiam sobie trochę spraw na mieście . - uśmiechnęła się . Odwzajemniłam to .
- a ... mogę pożyczyć auto ? - zmieszałam się .
- Jasne ale w garażu jest . A kluczyki są ... - ciocia zaczęła się rozglądać .
- w szafeczce w korytarzu - powiedziała Miki . Ciocia posłała jej dziękczynne spojrzenie .
- właśnie . Dobra ja lece bo się spóźnię - wybiegła .
- To co idziemy ? - powiedziałam z uśmiechem . Do kuchni wszedł Harry .
- o dzień dobry - uśmiechnął się . Dziewczyny spojrzały na niego oczami wielkimi jak spodki potem popatrzyły na mnie . Podbiegły do mnie
- Susan ! - pociągnęły mnie za rękę w dół - to jest Harry ? Ten Harry z One Direction ?- szepnęła Miki .
- całe One Direction tu jest kochane . - uśmiechnęłam się .
- idziecie gdzieś ? - zapytał Harry .
- na wycieczkę chcesz jechać z nami ? - podniosłam brew .
- z chęcią ale najpierw pojedziemy na śniadanie . To co idziemy ? - uśmiechnął się . Wyszliśmy do garażu i wsiedliśmy do auta . Ja wsiadłam za kierownicę . A Harry i dziewczynki z tyłu . Nagle rozdzwonił się mój telefon . Niall .
- co chcesz ? - westchnęłam
- gdzie jedziesz ? - usłyszałam
- na wycieczkę ale najpierw Harry chce na jakieś śniadanie . - i żałowałam że to powiedziałam . Połączenie zostało przerwane a do auta chwilę później wpakował się blondyn .
- Jadę z wami - wyszczerzył się . Odwrócił się do tyłu .
- oh ! Jakież piękne dziewczęta tu siedzą ! - uśmiechnął się a dziewczynki się zaśmiały .
- Jedźmy już bo zaraz wszyscy się tu zlecą . Odpaliłam auto ale nagle otworzyły się drzwi .
- chcieliście się zmyć bez nas ? To jest Karygodne ! - usłyszałam Louisa . Za nim wsiadła reszta domowników . Dobrze że to duża furgonetka . Popatrzyłam na wszystkich i zobaczyłam że kogoś brakuje . Wcisnęłam pedał gazu i szybko wyjechałam z garażu .
- To miała być wycieczka w trzy osoby . A zrobił się z tego wyjście z dziećmi i bandą debili . Na szczęście jesteście tutaj dziewczyny - rzuciłam spojrzenie Dan i El
- a Destiny i Blar pojechały do siebie już ? - popatrzyłam na Nialla a ten kiwnął głową . Postanowiłam zabrać bandę jełopów do najlepszej naleśnikarni w mieście . Gdy tylko było widać szyld Niall podskoczył na siedzeniu
- jedziemy tam ?
- yhym - mruknęłam ten zaczął skakac po siedzeniu cieszyć się i krzyczeć .
- boże trzymajcie mnie bo zaraz mu przywalę w ten durny łep - mruknęłam . Harry który siedział zaraz za moim siedzeniem wybuchnął śmiechem .
- Niall , wrzuć na luz - mówił przez śmiech .
-------------------------------------------------------------------------------
 Więc w ostatnim momencie wyskrobałam coś dla was . Informacja wcześniejsza dalej obowiązuje więc nie wiem kiedy pojawi sie nn . Przykro mi . Mam nadzieję że wybaczycie mi wszystkie błędy ale pisałam na szybko . Kocham was . Mam nadzieję że mnie nie zostawicie . Naprawdę przepraszam . Jeszcze jedna rzecz . BEDĘ INFORMOWAĆ O NOWYCH ROZDZIAŁACH TYLKO OSOBY KTÓRE ZOSTAWIĄ SWOJE NAMIARY W ZAKŁADCE INFORMOWANI . Dziękuje ♥♥♥

sobota, 2 marca 2013

Important information !

Wiem że długo nie dodawałam nic ale mam problem w domu z komputerami . Taty komp ma zryty dysk a mojej mamy nie dość że włącza się przez 30 minut (jeśli nie więcej ) to pulpit się zepsuł i zasilacz . Komputer ten był chyba ze sto razy "u lekarza" ale nic nie pomaga . Ja dawno bym wyrzuciła go przez okno i kupiła nowy ale moja mama " nieeee przecież działa " -.- . Ja swojego komputera nie posiadam (ta wiem siara ) więc jestem " uziemiona " . Z całego serca was przepraszam :( Niestety nie umiem przewidzieć kiedy pojawi się nowy rozdział . DLATEGO PILNIE PROSZĘ ABY KAŻDY ZAINTERESOWANY NOWYM ROZDZIAŁEM ZOSTAWIŁ KONTAKT DO SIEBIE W ZAKŁADCE "INFORMOWANI" I KIEDY TYLKO POJAWI SIĘ ROZDZIAŁ POWIADOMIĘ TE OSOBY . Niestety nie pamiętam kogo mam powiadamiać więc to ważne . Dziękuje i do napisania . <3>

czwartek, 7 lutego 2013

20. You caught the ears ; I am not alone ...

Ciocia w kurtce przywołała mnie ręką . Jej ludzie wychodzili . Podeszłam do cioci .
- bawcie się dobrze ale proszę , bez interwencji policji . Proszę żebyście dużo nie wypili . Na stole zostawię kartkę gdzie są jakie pokoje . - do ręki włożyła mi klucze i wyszła . Zayn pociągnął mnie na zaplecze . Przez chwilę się całowaliśmy .
- idę do łazienki poczekaj tutaj na mnie . - puściłam mu oczko . Weszłam i zmyłam pozostałości szminki . Namoczyłam papier i wyszłam do Zayna . Starłam mu roztartą szminkę . Weszłam do kuchni . Znalazłam kieliszki i poustawiałam je .
- Jakie wino wziąć ? - spojrzałam na kilkanaście butelek wina czerwonego . Zayn chwilę się zastanawiał i wziął jakieś z tyłu . Podał mi je . Próbowałam je otworzyć . Zayn z uśmiechem mnie obserwował - mógłbyś mi pomóc a nie - warknęłam .
- daj to - wyjął mi delikatnie butelkę z rąk . Jednym zwinnym ruchem otworzył butelkę . Rozlaliśmy do kieliszków . Zayn trzymał tackę a ja ostrożnie stawiałam kieliszki na niej . Ja mu otwierałam drzwi a on ostrożnie szedł . Podeszliśmy do stołu i postawiliśmy je na stole .
- a już myślałam że tam sobie baraszkujecie - powiedział Lou robić dziwną minę . Rzuciłam mu mrożące spojrzenie . Wszyscy się zaśmiali . Każdy wziął po kieliszku . Usiadłam na krześle nogi kładąc na drugim krześle . Zayn podniósł moje nogi i usiadł na tym krześle ale dalej trzymając moje nogi . Delikatnie mnie łaskotał . Upiłam łyka z kieliszka . Popatrzyłam na osoby na parkiecie . Kogoś mi brakowało . Zmarszczyłam brwi . Wstałam z krzesła .
- zaraz wracam - mruknęłam . Przeszukałam restaurację po czym wyszłam na dwór . Siedział na ławce patrząc w niebo . Podeszłam do niego .
- mogę ? - popatrzył na mnie i kiwnął głową . Usiadłam . Popatrzył się w gwiazdy i westchnął .
- czemu siedzisz tu sam ? - patrzyłam na niego . Popatrzył na telefon .
- 27 minut temu samolot ruszył . Już leci . Leci do ciebie , do nas , do mnie . - westchnął . Zaśmiałam się a on się zarumienił .
- wpadłeś po uszy - popatrzyłam w gwiazdy .
- nie ja jeden - mruknął . Popatrzyłam na niego zdziwiona . Z restauracji wyszedł Zayn .
- ubierz bo się przeziębisz - podał mi kurtkę i baletki . Zaśmiałam się i posłusznie zrobiłam o co prosił .
- już chyba rozumiem - mrugnęłam do loczka . Wstałam i złapałam Zayna za rękę .
- chodź na spacer - pociągnęłam go . Szliśmy chodnikiem , on obejmował mnie ramieniem a ja go w talii . Tu w Australii księżyc był tak ... blisko . Był duży i można by miec wrażenie że można go dotknąć . Akurat była pełnia . Zatrzymaliśmy się przy barierkach oddzielających nas od wody . Wpadłam na pomysł . Pociągnęłam chłopaka do ruchliwej drogi . Złapaliśmy taksówkę i poprosiłam żeby kierowca zawiózł nas za miasto ale koło wody . Jak prosiłam tak zrobił . Wysiedliśmy . Przez chwilę szliśmy piaskiem kiedy ściągnęłam bluzę . Położyłam ją na piasku i zdjęłam baletki . Weszłam do wody .
- Su ... - chłopak złapał mnie za rękę . Puściłam go i ze śmiechem weszłam do wody . Sukienka układała się wokół mnie ładnie weszłam do pasa i stanęłam przodem do Zayna . On wyjął telefon i zrobił mi kilka zdjęć . Potem zdjął koszulkę i wszedł powoli za mną . Gdy doszedł do mnie położył mi ręce na talii . Przybliżyłam się i pocałowałam go . Usłyszeliśmy odgłos aparatu i flesha . Wyszliśmy . Zayn rzucił mi koszulkę i podszedł do faceta z aparatem . Przez chwilę rozmawiali i mulat podszedł do mnie zadowolony .
- co zrobiłeś ? - zapytałam podejrzliwie . Uśmiechnął się .
- Zapłaciłem mu dwa razy tyle ile dostałby za to zdjęcie i jeszcze mi je wyrdukował - ucieszył się i pokazał mi nasze zdjęcie na tle księżyca w pełni . Podałam mu koszulkę i założyłam bluzę . Buty wzięłam do ręki a drugą złapałam już ubranego chłopaka . Piechotą ruszyliśmy z powrotem do restauracji . Wróciliśmy ponad godzinę później . Gdy weszliśmy Niall , Blair i Destiny spali na krzesłach a Lianelle i Lounor jeszcze delikatnie kołysali się w rytm muzyki . Harry siedział na krześle na końcu sali i szczerzył się do komputera . Podeszłam do niego . Popatrzyłam w ekran i zobaczyłam śpiącą Zoey . Harry mnie nie widział .
- Kiedy będziesz ? - był jak nowo narodzony . Zo machnęła ręką .
- idę spać - mruknęła . Harry "zgasł" i powiedział ciche pa . Młoda uśmiechnęła się i usiadła prosto .
- ŻART !! hahaha znowu się nabrałeś ! Nudzi mi się a wyspałam się domu ! - śmiała się . Harry uśmiechnął się . Patrzył na nią z uwielbieniem . Zaśmiałam się . Nachyliłam się nad jego ramieniem
- Hej Zo ! - wyszczerzyłam się . Młoda mi pomachała .
_____________________________________________________________________
Więc do bohaterów dodam kolejnych , czyli ciocie . Dodałam nową zakładkę Informowani więc dodawajcie swoje kontakty :) Do następnego :)

środa, 6 lutego 2013

19. Guess darling which is my knee?

- dziewczyny tańczą a my nooo ... jemyyy - uśmiechnął się .  Wyglądał jak chomik bo miał napchane poliki . Z kuchni wyszła kobieta z ciemnymi loczkami . Uśmiechnęłam się :
- ciocia ? - kobieta spojrzała na mnie z uśmiechem .
- chodź ze mną do kuchni - uścisnęła mnie .
- idź baw się , ja zaraz przyjdę . - zdjęłam płaszcz i powiesiłam na wieszaku . Torebkę dałam szatynowi . Weszłam do kuchni .
- masz herbatę - podała mi kubek i usiadła na ziemi w przejściu . Usiadłam na przeciwko niej .
- a teraz wytłumacz mi całą tą sytuację . - No i opowiedziałam wszystko dokładnie . Ciocia słuchała jak zaczarowana . W połowie obie byłyśmy już zapłakane . Gdy kończyłam to oczywiście musiałam powiedzieć o akcji zorganizowanej przez moich rodziców .
- Boże ! Naprawdę to zrobili ! - ciocia była zszokowana . Kiwnęłam głową . Na koniec mnie przytuliła - Poczekaj tu chwilę  - powiedziała i wyszła do reszty . Zamnknęła drzwi na klucz i podeszła do reszty . Zabrała dziewczyny i przyprowadziła je tu .
- dzisiaj , chcę i nalegam żebyście zrobili sobie imprezę . Teraz kucharze przygotują jeszcze jedzenie , bo widzę że ten blondyn ma duży żołądek - zaśmiała się a my jej zawtórowałyśmy . - potem zostawimy was i wrócicie o której będziecie chcieli . A teraz chodźcie musicie się przebrać . - popchnęła nas na zaplecze . Wyjęła karton w którym miała pełno pieknych sukienek . Dziewczyny szybko sobie coś wybrały . Ja nie miałam ochoty .
- a dla gburka - puściła mi oczko - mam coś specjalnego . Zaczęła grzebać w kartonie aż znalazła małą paczuszkę . W środku była piękna sukienka . Wiązana na szyi , z gołymi plecami , obcisła  w talii i rozłożysta na dole . Była w kolorze czerwonym . Szybko się przebrałyśmy . Potem szybko się umalowałyśmy . Mnie umalowały dziewczyny . Podkreśliły mi oczy i pomalowały usta na czerwono w odcieniu sukienki . Włosy delikanie napuszyły i ładnie ułożyły . Dziewczyny nie wiem czemu ale mnie zrobiły najładniej . W sumie fajnie się bawiłyśmy .
- gotowe - ciocia włożyła głowę do pomieszczenia . Danielle jakby olśniło . Dopadła do swojej torby i wyjęła buty . Czerwone i na nardzo wysokim obcasie .
- nie nie , nie przesadzaj - odsunęłam się od niej . El i Blair mnie złapały i posadziły na krześle a Danielle włożyła mi buty . Ciocia uścisnęła mnie
- wyglądasz bajecznie . Jak was zawołam to wyjdźcie . - i wyszła, wyszłyśmy do kuchni . Po chwili w drzwiach pojawiła się ciocia i gestem ręki zachęciła nas do wyjścia . El i Dan prowadziły mnie pod rękę . Wyszłyśmy . Chłopcy stali tyłem do nas . Ciocia wręczyła każdej z nas czarne husty .
- podejdźcie i zawiążcie im oczy . Żadnej z was nie wolno się odzywać . Zrobimy mały konkurs . -zatarła ręce - chłopcy , złapcie się za rękę z chłopakiem obok i jak zostaniecie pociągnięci to idźcie . - Złapała Nialla który był pierwszy i wszystkich "wciągnęła" na zaplecze . Usiadłyśmy na krzesłach . Po chwili na sali znowu pokazała się ciocia z Zaynem .
- Zayn słuchaj . Będziesz przechodził od dziewczyny do dziewczyny i dotykał po kolanie . Tylko dotykając po kolanie masz zgadnąć czy to Susan czy nie . A wy dziewczęta się nie odzywacie . - ciocia pokierowała chłopaka do pierwszej dziewczyny którą była Blair . Ledwo dotknął jej kolano przeszedł do następnej . Ja byłam przed ostatnia . Z mocnym biciem serca czekałam aż dojdzie do mnie . Najbardziej się obawiałam że nie pozna mojego kolana . Siedziałyśmy w takiej kolejności Blair , Danielle , Destiny , ja i Eleanor . Właśnie był przy Destiny . Też jakoś specjalnie się nie zastanawiał . Podszedł do mnie i delikatnie dotknął moje kolano . Jedną ręką wyprostował moją nogę a drugą powędrował w górę nogi potem na talię i przyłożył dłoń do mojego policzka . Przybliżył twarz do mojej i pocałował . Dziewczyny zrobiły wspólne "oooo" . Ciocia zdjęła zadowolonemu Zaynowi opaskę z twarzy . Wziął moją rękę i podniósł mnie z krzesła . Odprowadził mnie kawałek dalej i zaczęliśmy tańczyć . Nie do rytmu piosenki bo ta była skoczna a my delikatnie kołysaliśmy się we własnym rytmie .
- byłam zdenerwowana wiesz ? - szepnęłam mu na ucho . Zaśmiał się .
- wątpiłaś we mnie ? - jego ręce leżały na talii ale wysoko .
- tłumaczyłam ci już to tyle razy - westchnęłam i położyłam głowę na jego obojczyku twarzą do niego . Muskał wargami moją szyję .
- odbijanyyy - koło nas pojawił się Liam i Danielle . Liam przejął mnie a Zayn Danielle . Liam prowadził jak zawodowiec .
- więc , Susan w końcu odżyłaś - zaśmiał się Liam . Uśmiechnęłam się .
- aż tak to widać ? - okręcił mnie .
- yep , ale bardzo się cieszę . No i cieszę się że znowu między wami jest wszystko okej . Danielle opowiadała mi że Zayn bardzo szybko odgadł która to ty - popatrzył na Zayna i Dan .
- o tak - roześmiałam się . Kawałek się skończył . Gdy Zayn już chciał mnie znowu porwać w objęcia uprzedził go Harry . Znowu Harry prowadził .
- Wyglądasz nieziemsko , szkoda że Zo jeszcze nie ma - delikatnie zgasł mu uśmiech .
- jeszcze kilka godzin racja - uśmiechnęłam się . Harry się uśmiechnął . Obrócił mną kilka razy . Gdy się zatrzymałam byłam już w objęciach Zayna .
- wariat - zaśmiałam się i na policzku złożyłam mu soczystego buziaka . Na policzku został ślad po szmince . Zachichotałam . Potem pocałowałam go w kącik jego ust tak że ślad był pół na policzku a pół na ustach . Potem brodę i szyją w dół na obojczyk . Odgięłam kołnierzyk bluzki i złożyłam mu ostatniego całusa na piersi . Po chwili wszyscy byli już na parkiecie .
- zadowolona ? - popatrzył się na mnie uwodzicielsko uśmiechnęłam się kiwając głową . 
- Susan ! - odwróciłam się ...

The Versitale Blogger ...


                                                                  Dostałam nominację do "The Versatile Blogger" od 
                                                                       http://nie-spelnione-obietnice.blogspot.com/

Każdy nominowany powinien:
* podziękować nominującemu na jego blogu 
*  pokazać nagrodę Versatile Blogger u siebie
* ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie
* nominować 10 blogów, które jego zdaniem na to zasługują
* poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów.
 Więc , dziękuje super-mega wielce mojej wspaniałej czytelniczce  Adzie Kras . która także pisze blogi . 
 Czas na 7 faktów o mnie :
1. Uwielbiam czekoladę .
2. Moim hobby , pasją moim  życiem są konie oraz jazda konna . (z tym wiążę moją przyszłość)
3. W domu mam 5 psów , 2 koty , 3 jaszczurki oraz 1 węża :)
4. Jestem uzależniona od telefonu i nie mogę bez niego nigdzie wyjść 
5. Jestem typem marzycielki , uwielbiam snuć różne historie , i tylko mała część jest zawarta w moim blogu. Oprócz tego bloga i dwóch innych mam 10 historii którę piszę na bieżąco i nie rozstaję się z moim segregatorem książkowym .
6. Mam bardzo zrytą psychikę przez moje zryte koleżanki :D
7.  Jestem stałą wolontariuszką w fundacji Dziewczynka z Zapałkami gdzie zbieram pieniądze dla dzieci . 

A teraz blogi którę nominuję :

niedziela, 3 lutego 2013

18.You are the best for her . Thanks for that ...


- Harry możemy pogadać ? - popatrzyłam na loczka . Zdziwił się ale odszedł ze mną . Usiedliśmy przy stoliku .
- chodzi o Zo - był zdenerwowany . Widziałam to na jego twarzy . Położyłam dłoń na jego dłoni .
- ale najpierw chcę ci podziękować - znowu był zdziwiony .
- za co ? - nie mógł się skupić więc to spoglądał na mnie to na ludzi wokół nas .
- za to że jesteś przy niej , że wtedy gdy ja już nie dawałam rady - popatrzyłam na resztę naszych przyjaciół . Odnalazłam Zayna i przez chwilę patrzyliśmy na siebie . Potem znowu przeniosłam wzrok na szatyna obok mnie - ale to że jesteśmy przyjaciółmi nie znaczy że jeśli ją skrzywdzisz ja skrzywdzę cię tysiąc razy mocniej . - chłopak objął swoimi dłońmi moją dłoń i popatrzył mi w oczy .
- Zo jest dziewczyną wyjątkową , cudowną i nigdy nie mam zamiaru jej skrzywdzić , jeśli stałoby się , że przez swoją głupotę ją skrzywdzę to albo sam sobie coś zrobię albo od razu przyjdę do ciebie . Bardzo zależy mi na tej słodkiej pięknej i mojej ukochanej dziewczynie . Jest najlepszą rzeczą jaka kiedykolwiek mogła mnie spotkać . Nawet nie wiesz jak bardzo ją cenię i zachowuję się jak zakochany gówniarz bo jestem na każdą jej zachciankę . Jeśli znudzi się mną , zostawi czy spotka kogoś innego wiedz że nie będę jej zatrzymywać ponieważ szanuję ją i jej decyzję a jeśli jej decyzją będzie opuszczenie mnie to ... zaakceptuję to ale oczywiście będę walczył o nią . Mogę powiedzieć że owinęła mnie sobie wokół palca . - patrzył mi w oczy i wiedziałam że mówi całkowicie szczerze . Po chwili z oczu spłynęło mi kilka łez .
- Susan , powiedziałem coś nie tak ? - przestraszył się . Wstałam i przytuliłam go . Pogłaskał mnie po głowie
- nie , to są łzy szczęścia . Teraz bez kiwnięcia palcem będę mogła powierzyć ją tobie i cieszę się że trafiła na takiego chłopaka jak ty . Dziękuje . Ale to nie o tym chcę porozmawiać .- usiadłam z powrotem . Popatrzyłam na resztę przyjaciół . Zayn rozmawiał z Niallem bacznie mnie obserwując . Liam i Lou udawali że walczą ... nie wnikam .... Danielle i El wdały się w dyskusję z Blair i Destiny . Pewnie na temat ciuchów i butów ze mną nie za bardzo dało się na ten temat porozmawiać więc wykorzystały nowo poznane dziewczyny . Wróciłam spojrzeniem do Harrego .
- Zayn mówił że młoda nie odbierała od żadnego z was telefonu tak ? - upewniłam się . Zobaczyłam delikatne poczucie bólu . Kiwnął głową - rodzice zabrali jej telefon i zamknęli w domu żeby ją od was odciągnąć . Nie wiń jej . Ale - w tym momencie rozległ się dzwonek mojego telefonu . Odebrałam .
- tak ? - uśmiechnęłam się do Harrego . W oczach zapaliły mu się iskierki radości .
- a tak w ogóle to gdzie mam jechać ? - słyszałam że jest na zewnątrz .
- jedz na lotnisko i wsiądź do samolotu do Australii . Oddam ci kasę jak przylecisz
- ja to zrobię - Harry uśmiechnął się . Przewróciłam oczami .
- coooo ? czy to ...- oddałam słuchawkę Harremu . Wstałam od stolika i podeszłam do barierki za którą była szyba i widać jak przylatują samoloty . Po chwili ktoś się do mnie przytulił
- czemu płakałaś ? - usłyszałam leciutko zachrypnięty głos tuż przy moim uchu . Objął mnie dłońmi w pasie a ja położyłam ręce na jego . Głowę oparłam o jego obojczyk a on przytulił swoją twarz do mojej . Westchnęłam . Ciągle patrzyłam na pas startowy i te wszystkie samoloty .
- to było wzruszenie . Pierwszy raz słyszałam żeby ktoś tak mówił o drugiej osobie . Tym bardziej że słyszałam to z ust Harrego na temat Zoey i widziałam że to czysta prawda . Po prostu w końcu rozwiązałam ten problem do końca . Ramiona mulata coraz mocniej mnie ściskały - Zayn dusisz - zaśmiałam się .
- przepraszam po prostu tak cię kocham . I cieszę się że wróciłaś ... że nie uciekasz , że zaczynasz znowu nabierać sił na lepsze jutro - mruczał mi do ucha .
- Też cię kocham . Nawet nie wiesz jak bardzo dużo znaczysz dla mnie . Gdyby nie ty i reszta to nie wiem w jakim stanie byłabym teraz . Po prostu tego nie wiem .... - głos mi zadrżał . Zayn odwrócił mnie przodem do siebie . Najpierw popatrzył mi w oczy po czym pocałował . Mocno ale nie za bardzo objął mnie a ja objęłam go . Przerwałam pocałunek po czym wtuliłam twarz w jego kurtkę . Po mojej twarzy spłynęły łzy . Chłopak głaskał mnie po głowie i plecach . Gdy już w końcu skończyły lecieć a ja wytarłam twarz - dziękuje że jesteś .
- nie masz za co . Już okej ? - kiwnęłam głową - to chodźmy - pociągnął mnie za rękę do reszty . Podeszliśmy . Harry już z nimi był . Gdy podeszliśmy Harry mnie przytulił . Uśmiechnęłam się .
- więc co teraz ? - Danielle patrzyła na mnie z ciekawością . Spojrzałam na Harrego z zapytaniem
- jedziemy ...- popatrzył na nas - coś zjeść - Niall wydał z siebie dziwne okrzyki które chyba miały znaczyć radość . Wyszliśmy .
- jedziemy taksówką ? - zapytał Louis . Większość wydała okrzyki zgodzenia się z pasiastym .
- a ty jak chcesz ? - popatrzyłam na niego  my pójdziemy pieszo - powiedział w stronę reszty . Co jakiś czas zatrzymywały nas fanki . Ja wtedy odchodziłam na bok i albo siadałam na ziemi albo na ławce albo stałam . Gdy chłopak kończył to brał mnie znowu za rękę i szliśmy dalej . W pewnym momencie dostaliśmy SMS z adresem restauracji gdzie jest reszta .
- weźmy taksówkę . Nie chcę się zgubić - powiedziałam . Zayn milczał tylko co jakiś czas albo mnie całował albo ściskał . A tak to cały czas mnie obserwował . Wsiedliśmy . Usiadłam opierając się plecami o niego . Wzięłam jego dłoń w swoje i bawiłam się jego palcami . Potem podniosłam ją i przyłożyłam wewnętrzną stronę do policzka . Zamknęłam oczy i głęboko odetchnęłam . Zayn drugą ręką objął mnie w tali i posadził sobie na kolanach . Przytuliłam się do niego . Zaczął mną delikatnie kołysać . Usta miał przy moim uchu i w pewnym momencie zaczął bardzo cichutku nucić coś .
- chcesz mnie uśpić ? - mruknęłam . Zaśmiał się . Zsunęłam się z jego kolan ale zostawiając nogi u niego na kolanach . Złapałam dłonią jego szczękę . Odwróciłam jego twarz do mojej i przez chwilę patrzyliśmy sobie w oczy . Nie wiem co on miał takiego wyjątkowego w tych paczadłach ale miał to "coś" że mogłam patrzeć w nie całymi dniami . Wysiedliśmy pod restauracją . Mała skromna . Weszliśmy do środka . Widok jaki tam zastaliśmy był przekomiczny . Jeden wielki stół przy którym siedzieli wszyscy oprócz Danielle i Blair i Destiny .
- Co robicie ? - zaśmiałam się . Niall popatrzył na mnie ...
-----------------------------------------------------------------------------------------------
więc mamy kolejny rozdział :D Mam nadzieję że się wam spodoba :p
1. co będą robić w restauracjii ?
2. co będzie się dalej dziać :D ?
a taki jakiś ten taki trochę inny xD taki spokojny ... inny dziwny ... no cóż , piszcie czy się wam podoba czy nie . Pisałam jak zepsuł się internet do 3 w nocy (rano) . haha . Piszcie czy chcecie kolejnego jutro .
całuskiii :*****
N.

czwartek, 31 stycznia 2013

17. I just wanna runaway ....

 "Ten stres powoli mnie przerasta
Nie mam się gdzie schować
Wszystko jest nie tak jak być powinno"

Patrząc jak taksówka w której siedzi Zayn ciągle podąża tuż za naszym autem myślę że wszystko jest nie tak .
- Ciociu ... możesz zgubić tą taksówkę która jedzie za nami ? - popatrzyłam na nią .
- Jadę najszybciej jak się da kochanie - rzuciła mi szybko przepraszające spojrzenie . Wyciągnęłam telefon .
Postanowiłam nie przejmować się chłopakiem . Otworzyłam okno i wystawiłam przez nie rękę . Wyobrażałam sobie że między palcami mam powietrze . Zrobiłam zdjęcie . Nie mogłam się napatrzeć na to piękne miasto . Gdy byłyśmy w centrum wziełam torebkę .
- ciociu , zostawisz mnie tutaj ? Chcę trochę pozwiedzać . - uśmiechnęłam się .
- A jak trafisz potem do domu ? - zatrzymała się . Taksówka za nami też . Zapisałam adres cioci na kartce .
Wyszłam z auta i ciocia odjechała . Zayn szybko wręczył kilka banknotów kierowcy i szybko starał się wyjść z pojazdu . Ja powoli szłam w jakimś kierunku . Po chwili Zayn był koło mnie . Złapał mnie za nadgarstek i obrócił do niego po czym mocno oplótł swoimi ramionami . Także go objęłam . Stał tak przez kilka minut .
- Zayn , już możesz mnie puścić - zaśmiałam się - nie ucieknę - dodałam ciszej
- obiecujesz ? - szepnął . Zachichotałam . Puścił mnie i splótł nasze palce razem . Szliśmy chodnikiem trzymając się za ręce .
- więc , co teraz chcesz robić ? - popatrzył się na mnie . Popatrzyłam na niego .
- odpocząć , oderwać się od rzeczywistości . - westchnęłam . Zatrzymał się .
- cieszę się że w końcu mi nie uciekasz - objął mnie i podniósł do góry i zakręcił nami wokół naszej osi . Śmiałam się głośno . Złapał taksówkę i wsiedliśmy do środka . Usiadłam opierając się plecami o drzwi . Zayn przybliżył się do mnie i położył sobie moje nogi na swoich kolanach . Patrzyłam mu w oczy . Jak już tu jestem i on tu jest to możemy spędzić ten czas razem .
- o czym myślisz ? - patrzył na mnie , na twarzy miał wypisane szczęście . Uśmiechnęłam się szczerze .
- o tobie - złapałam jego rękę i przyłożyłam swoją do niej a on splótł nasze dłonie razem . Patrzyliśmy sobie w oczy .
- ekhem , gdzie mam zawieść państwa ? - zapytał kierowca .
- na lotnisko - powiedział Zayn . Podnisołam się szybko .
- nie chcę wracać - byłam zła . Szatyn się zaśmiał i musnął moje wargi . Potem jeszcze raz .
- nie wracamy . - zaśmiał się znowu i znowu musnął moje wargi .
- więc po co tam jedziemy ? - zdziwiłam się .
- po resztę - powiedział .
- reszta też tu jest ? - zdziwiłam się .
- wszyscy jesteśmy rodziną zrozum to , martwiliśmy się i jak pojechaliśmy to razem . Tylko jest mały problem . Z Zo - wyjęłam telefon .
- nie odbiera od żadnego z nas , sprawdź co się stało - przestraszyłam się ale czułam że to sprawka moich rodziców . Wykręciłam numer . Po 3 sygnałach odebrała .
- Susan zrób coś ! - krzyknęła . Podniosłam brew .
- ale co się stało ? - w słuchawce słychać jej przyśpieszony oddech .
- rodzice zamknęli mnie w domu , zabrali telefon i moge odbierać tylko od nich i ciebie . Nie mogę się widywać z Harrym ! - słyszałam że jest na skraju wytrzymania .
-  są w domu ? - miałam plan
- tak - burknęła
- to daj mi ich - słyszałam jak schodzi po schodach . Potem coś gadała ale za cicho .
- tak córuś ? - słodkim głosikiem przemówiła moja matka .
- zrobiłam tak jak chciałaś , dałam spokój chłopaków wyjechałam daleko , ale Zoey przyjeżdża do mnie inaczej wrócę do chłopaków a wystarczy jeden SMS żeby któryś z nich po mnie przyjechał - powiedziałam chłodno . Przez chwilę rodzice się namawiali .
- a gdzie jesteś ? - podejrzliwa się stała
- nie twój interes . Przyjedzie na jakiś czas a potem wróci . - znowu gadała .
- dobrze . Zoey !!!!!!!!!!!!!!!!! - krzyknęła . Rozłączyła rozmowę . Po chwili dostałam SMS od młodej : "dzięki ! jesteś wielka ! kocham cię :*" . Uśmiechnęłam się . ciepłe wargi zetknęły się z moimi . Jedną rękę położyłam na jego karku .
- jesteśmy - usłyszeliśmy głos kierowcy . Z uśmiechem wyszliśmy z pojazdu . Ciągle ze splecionymi dłońmi weszliśmy na lotnisko . Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to Lou i Liam ganiający się wokół krzesełek . Dan i El przy stoliku w kawiarence . Niall też oczywiście musiał coś zjeść . Harry leżał na krzesełkach trzymając się za brzuch i śmiejąc się wniebogłosy . Staliśmy i uśmiechaliśmy się patrząc na nich . Pierwszy zobaczył mnie Lou . Podbiegł do mnie i złapał mnie w talii i okręcał się ze mną .
- dobra puść bo się zaraz wywalimy - zaśmiałam się . Ale oczywiście mnie nie posłuchał i po chwili leżeliśmy na ziemi . Zayn pomógł mi wstać . Gdy stałam na dwóch nogach Li , Hazz i Niall zaczęli mnie przytulać . Potem uścisnęłam się z dziewczynami . A na końcu stały Blair i Destiny . Je też uścisnęłam .
- przepraszam was wszystkich . - popatrzyłam na wszystkich .
- to my przepraszamy za naszych rodziców . - powiedział Liam .
- koniec tematu . Chodźcie . - uśmiechnęłam się . Zayn przybliżył się do mnie i szepnął mi do ucha
- dokończymy tą rozmowę na osobności - a ja przewróciłam oczami . Wyszliśmy przez drzwi .
- to co teraz ? - zapytał Niall . Wszyscy popatrzyli się na mnie .
- ja tam mam gdzie mieszkać - mruknęłam . Louis podszedł do mnie . Przez chwilę się na mnie patrzył po czym odwrócił się do reszty
- ma ktoś taśmę klejącą ? - wszyscy rzucili mu zdziwione spojrzenia - no bo ona nie uśmiecha się i gdyby wziąść i przykleić taśmę o tutaj tak o - pociągnął kącik moich ust ku górze i potem drugi - to voila ! Uśmiech gotowy . - wszyscy się uśmiechnęli .
- a gdzie ty śpisz ? - popatrzyła się na mnie Danielle . Wyjęłam telefon i wykręciłam numer do cioci .
- tak ? - słyszałam że gotuje .
- eee ... dzwonie z pytaniem bo moi znajomi zapomnieli żeby zorganizować sobie nocleg i ile osób mogłoby u ciebie zamieszkać ? - byłam strasznie skrępowana .
- eee niech policzę , tak w salonie obok kuchni jest kanapa na której można spać - dałam na głośnik żeby każdy sam se wybrał
- to ja ja ja chcę koło kuchni ! - Niall się ożywił
- tak żebyś wszystko wyjadł i nic nie było na śniadanie - Liam rzucił mu karcące spojrzenie .
- Tam można położyć Hazzę - powiedział Lou a Harry się zgodził .
- są trzy pokoju dwuosobowe i dwa osobne no i ewentualnie na podłodze w śpiworach .- jeszcze chwilę pogadałam po czym się rozłączyła .
- Harry , chcę pogadać ...
-----------------------------------------------------------------------
więc ta daaaaaaaam ! No i mamy kolejnyyyy xD Nie powiem że bardzo przyjemnie mi się go pisało , dobry humor dopisuje :D Czuję się lepiej i na dodatek już się nie mogę doczekać aż lody mojej własnej domowej roboty super czekoladowe bd mogła w końcu wszamać <333 hahaha="" nbsp="" p="">1. o czym chce pogadać Su z Harrym ?
2. Jak ulokują się w domu cioci Su ?
kocham was bąbelkiii :*****
Jutro powinien pojawić się kolejny rozdział xD Przepraszam że taki długi ale tak dobrze mi się go pisało i nie wiedziałam gdzie skończyć . :D
całuskiii :*
xoxo
N.

środa, 30 stycznia 2013

16. What I how to do ?

"Pozbawiony wzroku, oszalałem.
Z czasem wszystko zrobię dla Ciebie.
I ze wszystkich rzeczy, których dokonałem
Myślę, ze kocham Cię teraz lepiej."*

Gdy Susan odeszła nie spuszczałem jej z oczu do ostatniego momentu . Gdy odwróciła się widziałem że się obawia . Pamiętam że gdy ją zobaczyłem po raz pierwszy , od razu poczułem do niej to coś . Gdy z każdym dniem zmieniała się , częściej gościł uśmiech na jej drobnej twarzy . Gdy noce spędzałem przy jej boku ocierając łzy z policzków po śmierci Chrisa . Nie mogłem się nadziwić jaka ona jest . Jedyne co przychodziło mi na myśl to anioł ... w dzień była pocieszycielką dla Abigail , Zoey i Jake , pocieszała , dawała nadzieję na lepsze jutro ale w nocy ... pokazywała jak ją to wszystko niszczy , wyżera od środka . Z czasem gdy emocje brały góre , albo po prostu było ich za dużo płakała , przy nas , czego tak wielce nienawidziła . Nienawidziła tego poczucia słabości ... Teraz , słaba , wymarła podąża do samolotu .
- Zayn ! Słyszysz ? - Li pomachał mi ręką przed oczami .
- tak , sorry , zadzwoń do Paula . Robimy sobie wakacje . Lou i Li pojedziecie z El i Dan do nich , niech się spakują , i do nas . Zróbcie to szybko . - odwróciłem się na pięcie i odszedłem . Niall i Harry poszli za mną .
- Ej , stary a moge zadzwonić po Zoey ? - powiedział Harry . Kiwnąłem głową . Poszedł do swojego auta z telefonem . Szybko wyciągnąłem telefon i zadzwoniłem do Liama
- no co jest ?
- leć szybko kupić bilety na najbliższy lot .
- jest problem ,
- jaki ?
- następny jest jutro - powiedział cicho ...
- Liam , błagam cię pomóż mi ... - wyszeptałem . Rozłączyłem się i z piskiem opon odjechałem .
- Zayn ! Uspokój się trochę - Niall położył mi rękę na ramieniu . Mocniej zacisnąłem dłonie na kierownicy .

"i zawsze tak żyłam
zachowując wygodny dystans
i aż do teraz
mówiłam sobie, że jestem szczęśliwa
w samotności
bo żaden z nich nie był wart ryzyka"**

         Siedząc w samolocie zastanawiałam się po co to wszystko ... Zostało jakieś pół godziny do lądowania. Zapiełam pasy i zebrałam rzeczy . Cały czas pamiętam ten dzień , to spotkanie gdy ja wracałam z sądu i spotkałam kogoś kto całkowicie mnie zmieni . Pamiętam spojrzenie mulata , patrzył na mnie jak na jakiś cud świata . Blondyn stał się dla mnie kimś kto otworzył moje serce , wiedział co zrobić że się otworzyłam . Wszystko przez niego . Harry pokazał że muszę bardziej zaufać i okazał się wspaniałym przyjacielem . Dzięki Louisowi poczułam się znowu jak dziecko . Liam okazał się bratem z zawsze dobrymi radami . Za to Zayn ... on dał mi szczęście , pokazał że nie zawsze to ja muszę być to silną , że ja też czasem mogę popłakać komuś na ramieniu a nie dawać ramie . Wysiadłam z samolotu i wsiadłam do busa . Ktoś mnie postukał w ramie . Odwróciłam się i zobaczyłam dwie dziewczyny .
- tak ? - delikatnie się uśmiechnęłam .
- Susan Adams to y prawda ? - jedna była cała czerwona .
- tak - miałam nadzieję że nie wyglądam tak okropnie .
- możemy zrobić sobie z tobą zdjęcie ? - jedna szeroko się uśmiechała .
- dziewczyny , ja nie chcę robić z siebie sławnej bo coś mnie łączy z Zaynem . Jestem normalną dziewczyną i nie chcem znowu nasłuchać się że jestem z nim dla sławy - uniosłam kąciki ust .
- a jest coś dzięki czemu możemy mieć pamiątkę że ciebie spotkałyśmy ? - zapytała jedna . Przez chwilę patrzyłam na nie . Wyjęłam telefon i włączyłam Twittera . Dziewczyny podały mi swoje nicki i napisałam tweeta " Nie rozumcie mnie źle , ale żebym nie wyszła na złą dedykuję tego tweeta dwóm wspaniałym i pięknym @imdestiny i @it'smeblair za to że rozumieją moją decyzje " . Dziewczyny Bardzo się ucieszyły . Uściskałam je i już chciały odejść gdy zapytałam się :
- Śpieszycie się gdzieś teraz ? - dziewczyny popatrzyły na siebie potem na zegarek
- mamy chwilę a co ? - jedna uśmiechnęła się .
- idziemy na ciastko ? - zaproponowałam a one ucieszyły się i wyszłyśmy razem . Poszłyśmy do kawiarni o usiadłyśmy . 
                 Gadałyśmy ponad godzinę . W pewnym momencie dostałam SMS-a od Zayna " Czekaj na lotnisku . Będziemy za 20 minut " .
- Susan , coś się stało ? - Zapytała Blair . Wziełam telefon Destiny i zrobiłyśmy sobie zdjęcie .
- Mam prośbę . Napisze na kartce wiadomość do Zayna , dałabym wam ją i czy mogłybyście poczekać na niego i mu to dać ? - Dziewczyny się zgodziły . Pożegnałyśmy się i obiecałam zadzwonić .
. Zadzwoniłam po ciocię . Gdy czekałam na samochód dostałam wiadomość od Destiny : " Biegnie do ciebie , jest trochę ludzi więc długo to trwa ale za jakieś 2 minuty tam będzie bo cię widzi ." Popatrzyłam na drzwi . Szybko wsiadłam do auta i odjechałam . Przez szybę obserwowałam jak Malik wsiada do wolnej taksówki i jedzie za nami . Szlag .----------------------------------------------------------------------------------
*Ed Sheeran - Lego House
**Paramore - The Only Exception
______________________________________________________________
Więc przybywam z kolejnym rozdziałem !
1. Czy Zayn "dogoni " Susan ?
2. Czy Blair i Destiny staną się częścią historii czy w tym rozdziale skończy się wątek z nimi ?
3. Czy Zoey przyleciała z nimi ?
4. Jakie decyzje podejmie Susan ?
Odpowiadajcie czytajcie i nie opuszczajcie mnie !!!! Kocham was bąble !! <3333 br="" ca="" uski=""> xoxo
N. :*********

wtorek, 29 stycznia 2013

15. Yes I'm afriad of the future ...

   "Czy zagubiłeś się albo czegoś ci brak? Czy czujesz się jak układanka, nie możesz znaleźć brakującego puzzla?"*

- zostaw mnie - warknęłam i odepchnęłam go . Objął mnie .
- nie ! nigdzie nie lecisz nie rozumiesz ? - krzyczał . Ludzie się na mnie dziwnie patrzyli . Mocno złapał mnie jedną ręką i wyjął telefon . O nie tylko nie to .
- co ty robisz - próbowałam sie wyrwać .
- dzwonie ? No część , mam ją , lotnisko eeee....- zaczął się rozglądać i delikatnie poluźnił uścisk . Wyrwałam się i pobiegłam . W tyle usłyszałam głośne , trochę za głośne "cholera" . Biegłam przez lotnisko które po chwili się skończyło . Miałam jeszcze pół godziny do lotu . Oparłam się i ścianę i zsunęłam na ziemię . Podkuliłam nogi i oparłam głowę i ręce . Co ja robię ? Uciekam , daleko , ale od kogo od czego ?

  "Zgaśnij zapomnij mnie
Palcem piszę wciąż po szkle
Wszystko ginie
A imię twoje w tle
Zgaśnij zapomnij mnie
Gdybyś mógł zrozumieć lęk
Cofnąć słowa
Zrozumieć życia sens"**

Odetchnęłam głęboko . W końcu usłyszałam informację że już można wchodzić do samolotu . Poszłam do bramki i przede mną było tylko kilka osób . Stałam nieobecna ...
- Susan ! - odwróciłam się . Zobaczyłam Zayna i Nialla przepychających się przez ludzi . Za nimi widziałam resztę . - proszę cię stój - krzyczał .
- dzień dobry , poproszę bilet - powiedziała pani zza lady . Podałam świstki . Pani puściła mnie dalej . Kilka sekund dłużej a zatrzymaliby mnie . Nie patrząc za nimi poszłam dalej . Nagle ktoś złapał mnie za nadgarstek i obrócił . Zobaczyłam twarz mulata .
- Susan ! - mocno mnie przytulił . Przypomniałam sobie co robiłam kiedyś żeby nie płakać . Wyobrażałam sobie między mną a światem mur , z kolcami z lodu itd , itp . Czułam że serce bije mu szybko .
- nie pozwole ci odlecieć . A jeśli znowu się wywiniesz to polecę za tobą . - szeptał mi do ucha .
- nie rozumiesz tego , - odepchnęłam go . - jestem zmęczona tym wszystkim .  - odsunęłam się .
- więc pozwól nam lecieć z tobą , odpoczniemy , przemyślimy wszystko dobrze - patrzył mi w oczy . Zawachałam się . Zauważył to . Wpił się w moje usta . To nie zbyt mi pomagała . Odepchnęłam go delikatnie ale nie za mocno .
- ja ... - nie wiedziałam czy to dobry pomysł .
- proszę
- samolot zaraz odlatuje .
- leć teraz . Reszte zostaw mnie - pocałował mnie i poszłam do samolotu . Odwróciłam się i zobaczyłam jak Zayn ciągle mnie obserwując rozmawia z resztą .

"Możesz biec, możesz się chować,
Ale nie możesz uciec mojej miłości."***
--------------------------------------------------------------------------------------
*Coldplay - Talk
**Vena Valley - Ucieczka
***Enrique Iglesias - Escape
_________________________________________________________________
a proszę , kolejny rozdział :D I jak podoba się ?
1. Jak myślicie co wymyśli Zayn żeby polecieć ?
2. Czy Susan dobrze zrobiła zgadzając się na propozycje Zayna ?
3. Co wymyśli Su na lotnisku w Australii ? Będzie grzecznie czekać ? czy może nie ?
Odpowiadajcie !!! całuskiii :*****
xoxo
N.

14. I did not expect this ...

 Gdy podjechaliśmy pod dom zobaczyliśmy jacyś ludzi . Przyglądnęłam się i zobaczyłam że to moi rodzice . I inni .
- kto to ? - zapytała Eleanor .
- moi rodzice , ale reszty nie znam - popatrzyłam na nich .
- Liam to nie są twoi rodzice ? - zmarszczyła brwi Danielle .
- coś tu nie gra - mruknął Liam .
- i to bardzo - mruknął Zayn . Wyszliśmy z auta i podeszliśmy do grupy ludzi .
- Susan ! - rodzice mnie przytulili . Odepchnęłam ich .
- czego chcecie ? - przyjechali , przytulają mnie i witają słodkim głosikiem . Ble .
- musimy pogadać - powiedział tato głosem jakbym go brzydziła . Tak , wrócili .
- a wy co tu robicie ? - zwrócił się Liam do swoich .
- chcemy porozmawiać . Za jakieś 15 minut przyjedzie Ann - mama Liama popatrzyła na Harrego który się ucieszył - no i niedługo dojadą państwo Malikowie , Tomlinsonowie i Horanowie . - Karen popatrzyła na swojego męża . Wszyscy zdziwieni popatrzyliśmy po sobie .
- wejdźmy do środka . - weszliśmy na posesje i rodzice za nami . Liam otworzył drzwi i poszliśmy do salonu
- zrobimy herbatę - powiedziała Danielle i wyciągnęła mnie i El do kuchni . Wyjęłyśmy kubki i Dan wstawiła wodę
- jak myślicie o co może chodzić ? - El wyjęła talerz i układała ciastka .
- nie wiem ale na pewno nie skończy się dobrze - mruknęłam . Do kuchni wszedł Liam i Louis . Wszyscy wzięliśmy kubki , cukier cytrynę i ciastka i wróciliśmy do salonu . Usiedliśmy razem . Czekaliśmy . Nikt się nie odzywał tylko wymienialiśmy się spojrzeniami .
- więc .. chodzi o to że ... - zaczęła Maura . Spojrzała na moją matkę .
- chodzi o to że wszyscy uważamy że Susan zagraża waszej karierze - powiedziała spokojnie . Każdy z nas siedział z szeroko otwartymi oczami wpatrując się w rodziców .
- jak to  ... zagraża ... ? - powiedział szeptem Liam . Usłyszeliśmy pukanie . Drzwi poszła otworzyć Eleanor .
Po chwili wróciła z resztą rodziców chłopaków .
- Zayyn ! - słodkie dziewczynki przytuliły się do chłopaka . Chłopak wstał i popatrzył na swoich rodziców.
- Jeśli przyjechaliście w tej samej sprawie to możecie wyjść i tak nie będę was słychać . - Zapadła cisza . Słyszałam głośne bicie mojego serca . Wszyscy wpatrywali się w Zayna i jego rodziców .
- Zayn ale spróbuj nas zrozumieć - jego matka miała dziwny ton głosu , taki .. proszący .
- ale wy nic nie rozumiecie . - Siedziałam blisko drzwi od kuchni . Cicho weszłam do pomieszczenia szybko ale cicho pobiegłam na górę . W ekspresowym tempie włożyłam wszystkie najważniejsze rzeczy i zeszłam na dół . Wyszłam na zewnątrz niechcący trzaskając drzwiami . Biegiem skierowałam się w jakąś stronę . Biegłam dopóki nie straciłam tchu . Złapałam taksówkę i wsiadłam .
- na lotnisko prosze . Jak najszybciej . - wyjęłam telefon i zobaczyłam już 2 nieodebrane połączenia . Od mulata . Zamknęłam oczy i schowałam telefon . Po 30 minutach zatrzymał się . Zapłaciłam i wysiadłam . Skierowałam się do okienka żeby kupić bilet . Zdecydowałam się pojechać do Australii . Do cioci . Samolot był dopiero za godzinę . Usiadłam w kawiarence i zamówiłam herbatę . Wyciągnęłam telefon . 20 nie odebranych połączeń . Wybrałam numer i zadzwoniłam .
- haloo - usłyszałam pogodny głos ciotki
- hej , Tu Susan - patrzyłam w herbatę .
- cześć słońce , co tam u ciebie - mam nadzieję że mi pomoże .
- dzwonie prosić o pomoc , jutro rano powinnam być w Australii . Mogłabym się u ciebie zatrzymać ? - oczy zaczynały mnie piec
- jasne kochanie , a powiesz mi czemu ? - była zmartwiona
- jak przyjade - powiedziałam szeptem . Pierwsza łza spłynęła mi po policzku .
- dobrze kochanie . Leć spokojnie . Zadzwoń to po ciebie przyjadę . A teraz muszę kończyć - pożegnałyśmy się i schowałam telefon . Wytarłam łzy i odetchnęłam głęboko .
- Susan ! - usłyszałam . Podniosłam głowę i ujrzałam blondyna . Wstałam , złapałam rzeczy i pobiegłam przed siebie . Byłam za wolna . Po chwili złapał mnie za nadgarstek i zatrzymał .
- zostaw mnie - warknęłam i odepchnęłam go ...
______________________________________________________________________________
no i jest . Wyszedł do bani .. :/ Zkiepściłam po całości . no dobra mam nadzieję że mi wybaczycie :*
1. Jak myślicie czy Niall zdoła zatrzymać Su ?
2. Czy za spiskiem rodziców kryje się coś więcej ?
odpowiadajcie i czekam na komentarze <333 p="">całuskiii :**********
N.

sobota, 26 stycznia 2013

ZAPRASZAM !!!!

Więc mam nowego bloga . Na razie nie mamw planach żeby było to opowiadanie ale wszystko się może zdarzyć ... Na razie są dopiero bohaterzy ale serdecznie zapraszam wszystkich . Proszę mówcie co myślicie . Pozdrawiam :****

Czy to sen czy rzeczywistość ?

piątek, 11 stycznia 2013

13. Back to home ...

-oni tu wrócą ...- byłam przerażona , ale nie mogłam mu powiedzieć ...
- ale kto ? - potrząsnął mną . Popatrzyłam na okno i wstałam usiadłam na parapecie i się nie odzywałam . Nagle przez drzwi przeszła Dan
- policja przyszła - uśmiechnęła się pocieszająco . Wstałam spojrzałam groźnie na Nialla i poszłam do salonu . Tam policja rozmawiała z Zaynem .
*** po wyjściu policji ***
  Podniosłam się z fotela i poszłam do pokoju . Usiadłam na parapecie i wyglądałam przez nie . Myślałam o mnie i Zaynie ... znamy się ponad miesiąc nawet nie wiem czy dwa miesiące a on mi wyznaje miłość ... moim zdaniem to za szybko , można się zakochać czy zauroczyć ale pokochać ? To jest silne uczucie ... nie wiem co o tym myśleć . Usłyszałam ciche pukanie .
- proszę - powiedziałam i zobaczyłam w drzwiach Louisa i Harrego .
- dawaj znajdź walizki - powiedział Lou a Harry zaglądnął do szafy . Była zapakowana do połowy . Do łazienki wlazł pasiasty i po chwili wyszedł z wszystkimi moimi kosmetykami .
- co wy robicie - wstałam z parapetu . Po chwili wszystkie moje rzeczy były w walizce a chłopcy wyszli . Stałam zdziwiona dalej w tym samym miejscu . Po chwili wlazł Zayn .
- co tu się dzieje ? - chłopak nie odpowiedział tylko przewiesił mnie sobie przez ramie . Zaczęłam kopać i krzyczeć . Zobaczyłam w jego tylnej kieszeni telefon . Włożyłam rękę do kieszeni i próbowałam wyjąć telefon .
- co ty robisz ? - Zayn odwrócił głowę w stronę mojej głowy przewieszonej przez jego ramie .
- nudzi mi się i chciałam wyjąć twój telefon . - próbowałam wzruszyć ramionami ale nie za bardzo wyszło mi
- czy jak cię puszczę to bd normalnie iść ? - zapytał . Byłam już z nim w windzie i nawet nie miałam siły uciekać
- tak - burknęłam . Postawił mnie na ziemi koło niego . Po chwili winda się zatrzymała Zayn objął mnie w talii i poprowadził do wyjścia . Wyszliśmy i wsiedliśmy do czarnego vana stojącego przy wyjściu . Usiadłam i zobaczyłam resztę w aucie . Szczerzyli się do mnie .
- a wam co tak wesoło - warknęłam na co wszyscy się roześmiali . - taaa bo to takie wesołe - popatrzyłam na miasto . Nagle dostałam SMS-a od nieznanego numeru . Otworzyłam i zobaczyłam :
JEŚLI NIE CHCESZ ŻEBY MOI KOLEDZY ZNOWU 
DO CIEBIE WPADLI TO LEPIEJ TRZYMAJ RĘCE
PRZY SOBIE SUKO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
                                Perrie 
P.S I LEPIEJ NIE POKAZUJ TEGO NIKOMU !!

zrobiło mi się słabo . Wiedziałam że zbladłam i mam przerażenie wypisane na twarzy . Nie wiedziałam co mam zrobić . Oczy zaczęły mnie piec . Nie mogłam się rozpłakać . Nie teraz i nie tu niestety zanim zdążyłam interweniować Louis wyrwał mi telefon z rąk . Serce biło mi szybko a ręce drżały i były mokre . Drżącym głosem zwróciłam się do chłopaka
- oddaj , proszę - niestety chłopak popatrzył na wyświetlacz i zamarł . Wszyscy patrzyli na niego z wyczekiwaniem . Była cisza , taka okropna że nie mogłam tego znieść . 
- mamy problem - spojrzał na Liama a potem na szatyna . Rzucił mi przepraszające spojrzenie i przeczytał treść wiadomości na głos . Gdy już skończył nikt się nie odezwał . Ja siedziałam ze spuszczoną głową i zaciśniętymi mocno powiekami . Czułam łzy zbierające mi się pod powiekami . Nagle poczułam jak ktoś mnie przytula .    
- tak bardzo Cię przepraszam mała - Zayn mocno mnie przytulał . Nie wytrzymałam i łzy pociekły mi po policzkach . Zayn to poczuł i tak mnie przytulił żeby nikt nie widział łez na mojej twarzy bowiem wiedział jak bardzo nie lubię płakać przy innych . Wdychałam perfumy Zayna co mnie zawsze uspokajało i już po chwili nie leciało mi z oczu . Jeszcze chwilę przytulałam chłopaka potem wytarłam rękawem policzki i podniosłam się . Gdy chłopak zobaczył że już 'okey' mocno mnie pocałował . Nie powiem że brakowało mi tych pełnych , słodkich ust które przyprawiały moje serce o palpitacje . Gdy podjechaliśmy pod dom zobaczyliśmy ...
----------------------------------------------
Więc oto jestem z kolejnym rozdziałem . Mam ogromną prośbę do osób czytających mojego bloga - bardzo proszę o dodawanie się do obserwatorów - to tak dużo dla mnie znaczy . Nie wiem kiedy będzie nn bo jestem u znajomych ale może jutro bo to jest na wsi i użyczam komputera znajomych ale póki nie mam co robić to będę pisać :p więc nie wykluczone że dzisiaj pojawi się nowy rozdział ale nobody knows :D
Kocham was skarby - i proszę jeśli jest coś co wam nie pasuje w blogu - czcionka lub coś napiszcie o tym na pewno postaram się to zmienić . Kocham was bąbelki i czekam na komentarze :p 
P.S jeśli chcesz być informowany o nowych rozdziałach zostaw namiary na siebie w komentarzu . Ale od razu mówie - nie posiadam Facebooka (ta wiem siara) więc nie mogę informować przez ten portal społecznościowy . Całuskiiii :******
N.