- Zayn , ja ... muszę to dobrze przemyśleć ... - nie patrzyłam na niego . - Zejdź ze mnie - zsunął mi się z kolan ale dalej mnie trzymał . Pogłaskał mnie po policzku . Podniosłam się z kanapy . W tym samym momencie do pokoju wszedł Niall żując coś .
- Stary trza się zbierać - połykał ostatnie kawałki jedzenia
- mówi się trzeba głodomorku - uśmiechnęłam się do niego a on wystawił mi język .
- Liam pisze że przyszedł Paul i chce pogadać - westchnął blondyn patrząc na mnie .
- dam rade spokojnie - zaśmiałam się . Chłopak podszedł do mnie i ucałował mnie w czoło .
- wpadnę jak sobie pójdzie . - mrugnął do mnie po czym zwrócił się do Zayna - czekam na dole .- Rzucił mi ostatnie spojrzenie i uśmiech i wyszedł . Szatyn podszedł do mnie i popatrzył mi się w oczy . Powoli zbliżył swoją twarz do mojej i delikatnie musnął moje usta . Moje serce wywróciło w piersi fikołka i biło tysiąc razy na minutę .
- kocham cię . Tylko ciebie . Nie zapominaj . - odwrócił się na pięcie i wyszedł z apartamentu . Poszłam do kuchni i zobaczyłam stosik naleśników na talerzu . Uśmiechnęłam się . Nagle usłyszałam jak ktoś wchodzi do mieszkania .
- Niall ? Zayn ? To wy ? Zapomnieliście czegoś ? - krzyknęłam a gdy nie dostałam odpowiedzi wyszłam z kuchni . Nagle poczułam ostry ból w tyle głowy i trzask szkła . Poczułam że upadam na ziemie . Potem była tylko ciemność ...
***
- W końcuuu - krzyknął Lou i wyjął telefon po czym zadzwonił do El że mogą już wrócić bo Paul poprosił ją i Danielle żeby się przeszły . Ten gość ostatnio mnie ostro wkurzał . Podniosłem się
- mam pomysł , pojedźmy wszyscy do Su , po drodze zgarniemy El i Dan i tam zjemy co ? - trzeba było ją trochę pomęczyć żeby wróciła . Po chwili zastanowienia wpakowaliśmy się do auta . Okazało się że dziewczyny są niedaleko hotelu Su więc od razu tam poszły . Wpakowaliśmy się do auta a prowadził Lou . Gdy mieliśmy kilka przecznic do Hotelu zadzwoniła El . Odebrałem ja i włączyłam głośnomówiący
- Hej Els , tu Niall , Lou prowadzi . Coś się stało ?
- Pojedźcie do sklepu po zimne okłady i jakieś maści na siniaki i tym podobne możemy wam zaufać ?- miała głos jak matka gdy zobaczy że dziecko ma siniaka i nie chce nic z tym zrobić
- a coś się stało ? - zapytał zdziwiony Lou
- jak przyjedziecie to się dowiecie i wtedy zadecydujemy czy zgłosimy to na policję - westchnęła . Każdy z nas miał przerażenie na twarzy po chwili się rozłączyłem i pojechaliśmy do apteki . Weszliśmy wszyscy razem . Nie wiedzieliśmy czy nie pominęliśmy czegoś więc wzięliśmy wszystko co wydawało nam się dobre . Po 10 minutach byliśmy w windzie . Zayn był zdenerwowany i cały czas poganiał windę . .Lou próbował go rozśmieszyć czym tylko do denerwował .
- jak myślicie co się mogło stać ?- zapytał mnie cicho Daddy tak żeby Zayn nie usłyszał .
- nie wiem może się wywróciła czy coś , kto wie ... - podrapałem się po karku W tym momencie zatrzymaliśmy się na dobrym piętrze i wyszliśmy
- Ahh Zayyyyn ... marcheweczko ty moooja - Lou skakał naokoło niego i go denerwował .
- spadaj Louis - odganiał go ruchem ręki
- aaaa ! Zayn fryzura ci oklapła ! - wrzasnął pasiasty a szatyn szybko wyjął lusterko i przeglądnął się w nim po czym przyłożył pasiastemu na co ten zaczął się drzeć niemiłosiernie . Liam kręcił głową a ja i Harry chichraliśmy się w najlepsze . Nie mogłem oddychać . Nagle z pokoju wyszła Dan
- głośniej się nie da ? - położyła ręce na biodrach . Liam w podskokach do niej podbiegł i wycałował . Weszliśmy do apartamentu gdzie Zayn już siedział na kanapie . Weszliśmy do pokoju roześmiani . Na kanapie siedziała Susan przykładając sobie lód do głowy .
- co sobie zrobiłaś matołku ? - zaśmiałem się przeskakując przez oparcie i lądując obok niej .
- taa żebym to jeszcze zrobiła jaa - westchnęła . Spojrzałem na nią przestraszony na nią .
- A kto ? - dziewczyna oparła głowę na oparciu kanapy
- żebym to jeszcze wiedziała , ktoś wlazł mi na chatę przywalił mi trochę i zwiał . - westchnęła . Jak oparzony skoczyłem na równe nogi .
- WIĘC CZEMU JESZCZE NIE ZADZWONIŁYŚCIE NA POLICJĘ !!!!!!!!- darłem się . Wstała szybko jak ja .
- spróbuj tylko - syknęła . Odwróciłem się do Zayna i bezgłośnie wymówiłem "trzymaj ją" Chłopak wstał i złapał ją mocno .
- teraz ! - krzyknął . Dziewczyna skapnęła się że to spisek i zaczęła się miotać . Wyjąłem telefon i wykręciłem numer na policję .
- Dzień dobry , tutaj Niall Horan , dzwonię zgłosić pobicie z włamaniem . Zdarzenie miało miejsce w hotelu przy Tottenham Court Rd * pokój 207 . Dziękuje , do zobaczenia - rozłączyłem się . Popatrzyłem na Susan
- zrobiłeś to ... - wyszeptała . Nagle zaczęła płakać . Nikt nie wiedział czemu . Podszedłem do niej i mocno ją przytuliłem . Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do pokoju . Posadziłem ją na łóżku
- co jest ? - zapytałem . Popatrzyła na mnie przestraszonym wzrokiem .
- oni tu wrócą ...
--------------------------------------------------------------------
* Tottenham Court Rd - hotel naprawdę istniejący :D
--------------------------------------------------------------------
Więc mamy kolejny rozdział , na początku Susan miała być ledwo żywa no ale jednak jest :D Trochę zgrozy się przyda :D Mam nadzieję że się wam spodoba za wszelkie błędy przepraszam :D Dodawajcie się do obserwatorów oraz zapraszam na mój drugi blog : Niespodziewany wyjazd .
Tam także dodawajcie się do obserwatorów . Mam nadzieję że się wam spodoba :p Kochaaam waaas <333333 p="p">CZYTASZ=KOMENTUJESZ
pozdrawiam i życzę miłych dni :* jeśli czytasz mój blog a także chcesz żebym odwiedziła twój to możesz go zostawiać w komentarzach . Dziękuje że jesteście <3333 p="p">3333>333333>
Dalej! Szybciutko!!! :)
OdpowiedzUsuńJa też czekam na następny rozdział :) A przy okazji serdecznie zapraszam Cię na: http://you-love-me-and-i-love-you.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńświetny, boski, zajebisty, cudowny, piękny. na więcej przymiotników nie mam pomysłu. kurde teraz nie będę mogła zasnąć, bo ciekawie się, kto zaatakował Sue. jezu uwielbiam to. no kurde. dobra mam nadzieję, że szybko dodasz nowy rozdział i tam wszystko bd wytłumaczone kto napadł Sue. xd No czekam ; )
OdpowiedzUsuń@keepcalmxoxoxo