środa, 26 grudnia 2012

8. One big idiot !

- Pan Christopher Devellone...jest w śpiączce zaraz zostanie przywieziony na salę do dziewczyny która trafiła tutaj z nim . Dziękuje - powiedział doktor i odszedł . Przeczesałam włosy i wróciłam do sali .
- Zo odwieź Jake do domu bo sam nie wróci ok ? Harry zawieziesz ich ? - spojrzałam na dwójkę
- Trzymaj się Abbs jesteśmy z tobą - ucałowała ją w czoło a Harry w policzek i wyszli . Usiadłam na łóżku i złapałam ją za rękę . Przez chwilę się w nią wpatrywałam .
- Chris jest w śpiączce - powiedziała . Przez kolejne dwie godziny siedziałam u niej i rozmawiałyśmy , opowiadałam jej o chłopakach i pomagałam jak coś potrzebowała . Po tym czasie leżałam na sąsiednim łóżku i chyba zasnęłam ... śniło mi się że biegne do szpitala , znowu to uczucie ciężkości , pot , drżenie rąk , szybkie bicie serca . Biegnę , biegnę i w końcu dobiegam do lekarza który mówi mi że obije nie żyją . Zaczęłam krzyczeć i się miotać . Nagle poczułam jak ktoś mocno mą potrząsa otworzyła oczy
- Susan , obudź się wszystko będzie dobrze ! - to Zayn z zatroskaną miną siedział koło mnie . Nie myśląc dużo mocno się do niego przytuliłam . Serce biło mi bardzo szybko . Zayn objął mnie ramionami mocno i jedną ręką gładził po głowie i plecach szepcząc przy tym słowa uspokojenia .
- Ale ci serce bije - zaśmiał się cichutko . Czułam gorące łzy spływające mi po policzkach . Chłopak zaczął mnie delikatnie kołysać . Po długim czasie w końcu się uspokoiłam . Zayn odciągnął mnie od siebie i popatrzył się na mnie .
- Co się stało - powiedział to delikatnie , jakby się o mnie martwił .
- Jutro ci powiem - opadłam na łóżko . Popatrzył się na mnie i wstał . Złapałam go za rękę .
- zostaniesz ze mną ... ja ... boję się - kilka łez spadło na poduszkę .
- Oczywiście , - położył się za mną koło ściany i objął . Wtuliłam się w jego ramie i zasnęłam . Przez resztę nocy nie śniło mi się nic złego .
***Miesiąc później ... ***
        Ubrałam się w to i zeszłam na dół . Przy stole siedziała Abby w towarzystwie bandy idiotów . Wszyscy jedli naleśniki z bitą śmietaną , owocami i czekoladą .
- Witam wszystkich - uśmiechnęłam się szeroko . - Liama i Danielle jeszcze nie było ? - otworzyłam lodówkę i wyjęłam mały sok pomarańczowy .
- Nie , napisali że będą za 20 minut - powiedział Zayn siedząc na blacie . Pociągnął za kant bluzki - fajna bluzka - po czym wyszczerzył się od ucha do ucha . Strzeliłam go po łapach
- spadaj zboczeńcu ! Ty sie lepiej ubierz normalnie bo ja z tobą tak nie pójdę - wskazałam na jego ubiór .
- czemu ? - zrobił zdziwioną minkę westchnęłam i odwróciłam się do reszty
- kto idzie ze mną ? Niall ? - Choć Niall nie jest podrywaczem to Zayn jego obawiał się najbardziej bo po pierwsze był wolny a po drugie od początku nam się układało . Zrobił kwaśną minę i zeskoczył z blatu .
- idę się przebrać , ach te baby - jęknął i poszedł w stronę drzwi . Na odchodne dostał do połowy opróżnioną butelką .- ejjjj ! - krzyknął ale gdy zobaczył że sięgam po widelec uciekł z kuchni . Po 10 minutach zszedł ubrany w to !
- Boże ludzie trzymajcie mnie ! - walnęłam głową o stół na co reszta wybuchnęła śmiechem .
- Na góre już ! - podeszłam i zaczęłam go ciągnąć na góre .
- Ale kochanie , nie mamy już czasu na szybki numerek - zaśmiał się a ja odwróciłam się
- ale żeby wybić ci wszystkie zęby i pozbawić dzieci do końca świata mamy czas więc skończ te teksty i na górę się przebrać ! - wypchnęłam go z kuchni . Poszłam na górę a chłopak szedł za mną i jęczał że mam jakieś humorki . Weszłam do jego pokoju i podeszłam do szafy
 - rozbieraj się - rzuciłam przez ramie nie odwracając się . Wyciągnęłam ciemne jeansy , białą bluzkę i kurtkę jeansową . Rzuciłam w niego i wyszłam Zeszłam na dół i czekałam pod drzwiami . W końcu zszedł . Całość prezentowała się tak . Uśmiechnęłąm się i do domu weszli Liam Danielle i ...
-----------------------------------
 taki sobie , nie miałam pomysłu .... Mam nadzieje że się spodoba :) Całuskii :*****
Szczęśliwego Nowego Rokuuuuu !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
xoxo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz